Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

W ubiegłym tygodniu blisko 400 000 uczniów nie mogło chodzić do szkoły z powodu koronawirusa

Liczba dzieci nie chodzących do szkoły z powodu podejrzenia zakażenia lub zakażenia koronawirusem w Anglii, rośnie w najszybszym tempie od marca, czyli od momentu ponownego otwarcia placówek oświatowych, wynika z najnowszych danych rządu. W ubiegłym tygodniu w domu przebywało 375 000 uczniów.

Autor: foto: shutterstock/Halfpoint

Jak wynika z danych opublikowanych przez Ministerstwo Edukacji, około 5,1% wszystkich dzieci uczęszczających do szkół publicznych, musiało pozostać w domu w związku z pandemią. 24 lipca w szkołach podstawowych odnotowano nieobecność
4,5% dzieci, dla porównania, 17 czerwca było to 2,7%. 24 000 uczniów miało podejrzenie infekcji a 15 000 otrzymało pozytywny wynik badania.

Obecnie w Anglii obowiązują przepisy, które nakładają na całe grupy uczniów a nawet klasy obowiązek odbycia 10-dniowej samoizolacji, jeżeli jeden z ich kolegów lub koleżanka są pozytywni, co z kolei prowadzi do wzrostu statystyk dotyczących absencji w szkołach.

Jak donosi The Sky News, niebawem przepisy te mają się jednak zmienić, uczniowie będą mogli uniknąć samoizolacji jeżeli uzyskają negatywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie. Przeprowadzono już nawet pilotażowe, codzienne badania, które miałyby stać się alternatywą dla obecnego systemu. "Próby trwają. Robimy co możemy by dbać o bezpieczeństwo dzieci. Wprowadziliśmy dodatkowe środki higieny, rozłożono w czasie przerwy, dzieci przebywają w ściśle kontrolowanych grupach a w klasach zainstalowano dodatkową wentylację aby zminimalizować ryzyko transmisji wirusa", przekonuje minister zdrowia Nick Gibb.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama