Szefowie dyplomacji państw należących do grupy G7 zobowiązali się, że reprezentowane przez nich kraje Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy i Kanada, wspólnie będą bronić demokracji i praw człowieka. W szczycie polityczno-gospodarczym brali również udział przewodniczący Rady Europejskiej i przewodniczący Komisji Europejskiej, jaki przedstawiciele Unii Europejskiej. Wielka Brytania zaprosiła również do wzięcia udziału w posiedzeniach ministrów z Australii, Indii, Afryki Południowej i Południowej Korei.
Podczas trzydniowego spotkania jednym z najważniejszych tematów podejmowanych podczas obrad, była relacja członków grupy z Chinami i Rosją.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken, w wywiadzie przed obradami, zapowiedział: „Nie jest naszym celem próba powstrzymywania czy poskromienia Chin”. Zaznaczył jednak, że Stany Zjednoczone jest w stanie bronić porządku międzynarodowego opartego na ustalonych przez członków G7 zasadach, opartych na poszanowaniu demokracji i praworządności.
Szef dyplomacji w administracji Joego Bidena poinformował, że aktualny prezydent Sanów Zjednoczonych, nie zamierza kontynuować polityki „America First”, zapoczątkowanej przez Donalda Trumpa.
Jak donosi Reuters, wielu dyplomatów i inwestorów uważa wzrost potęgi gospodarczej i militarnej Chin w ostatnich czterech dekadach za jedno z kluczowych wydarzeń czasów najnowszych. Fakt ten jest równie znaczący, jak upadek Związku Radzieckiego i końca zimnej wojny na świecie.
Podczas obrad przedstawiciele państw tworzących G7, obradowali m.in. nad kwestią represji mniejszości ujgurskiej przez Chiny, a następnie przeszli do tematu Rosji, ich agresji we wschodniej Ukrainie i uwięzienia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Obradujący w większości zgodzili się co do potępienia postawy władz rosyjskich wobec Nawalnego oraz represji stosowanych przez Pekin wobec mniejszości ujgurskiej.
Dominic Raab zapytany o przesłanie, jakie państwa G7 mają dla autorytarnych reżimów, powiedział: Głęboko wierzymy w sens wspierania społeczeństw otwartych, praw człowieka i demokracji, jak również obrony i promowania dobra wspólnego”.
Napisz komentarz
Komentarze