Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polski iluzjonista z Londynu

- Osobiście zdaję sobie sprawę, że moja pasja i zawód są bardzo oryginalne, co za tym idzie interesujące. Jestem przygotowany na milion pytań od ludzi, którzy mnie poznają. Ale nie spotkałem się w mojej karierze z żadnym hejtem ze strony odbiorców, a ewentualnie z konstruktywną krytyką - mówi Marcin Laskowski, polski iluzjonista.
Polski iluzjonista z Londynu

Autor: Fot. Arch. Marcin Laskowski

Marcin, jesteś iluzjonistą. Jak zaczęła się Twoja przygoda z tym, bądź co bądź, niecodziennym zajęciem? 
Pamiętam jeszcze jak do szkoły podstawowej przyjeżdzali iluzjoniści, wtedy była to dla mnie magia i dosłownie coś niesamowitego! Później, gdy troszkę zacząłem poznawać czym jest iluzja i że magia jednak nie istnieje to ta sztuka nie była dla mnie rozrywką, ale już zagadką, którą trzeba rozwikłać! Ogólnie punktem zapalnym do tego by się tym zająć był program o iluzji ulicznej, gdzie prestidigitator chodził po ulicy, zaczepiał ludzi i dosłownie robił niemożliwe rzeczy. Tak to mnie zafascynowało, że sam zacząłem szukać, poznawać tajniki, a później wymieniać się sekretami z innymi hobbystami tej sztuki.
Tak zacząłem czarować na ulicach mojego rodzimego miasta, zaczepiając ludzi aż do momentu pierwszej propozycji występu na małym festynie. I to była miłość od pierwszego pokazu, a dziś jest to moją specjalnością. Kocham scenę! Występując nie tylko prezentuję sztuki, ale mam także okazję przekazać według mnie ważne emocje i historie.
 
Dzieci w szkole chcą być kierowcami, górnikami itp. Czy od małego wiedziałeś, że będziesz chciał tym zajmować się?
Oj, nie zawsze wiedziałem, że chcę zostać właśnie iluzjonistą. Moim pierwszym hobby była piłka nożna. Iluzja dziś jest bardziej osiągalna niż to było w czasach kiedy zaczynałem. W dzisiejszych czasach można częściej zobaczyć pokaz iluzji na żywo. Rośnie także dużo możliwości do nauki tej sztuki. Jest wielu kolegów po fachu, którzy organizują kursy i dają wskazówki jak wkroczyć do tego tajemniczego grona!

Początki w tym fachu nie mogły być łatwe. Gdzie i jak uczyłeś się tego na początku swojej kariery?
Oj tak, początki były bardzo trudne, ale ja jestem mega zawziętą osobą. Gdy się za coś biorę, to staram się to zakończyć sukcesem! Pamiętam jak zamykałem się w pokoju i ćwiczyłem kolejne nowe sztuki. Uwierz, że potrafiłem nie jeść cały dzień, bo nie osiągnąłem swojego celu - nauki pewnej rutyny! Jestem uparty i to jest moja wada, ale także w tym przypadku i wielka zaleta. Dzięki temu moje sztuki i efekty są najwyższej jakości. 
Gdzie się uczyłem na początku mojej kariery? Mianowicie znalazłem polski sklep dla iluzjonistów, z którego zamówiłem swój pierwszy rekwizyt. Później kupowałem też od innych kolegów z branży. Kiedy zamówienie doszło wraz z filmem instruktażowym, siadałem w moim pokoju i krok po kroku uczyłem się jak wykonać dany efekt.
I tak do dziś zamawiam rekwizyty z różnych sklepów - chodź już na większą skalę, nie tylko tych z Polski, ale z całego świata!

Skąd obecnie czerpiesz pomysły do nowych trików? 
Tak, możemy nazwać to trikami, chodź bardziej wolałbym słowo sztukami. Pomysły do nowych efektów najczęściej czerpię podczas konsultacji z innymi profesjonalnymi iluzjonistami. Następnie, tak jak wspomniałem powyżej, zakupuję dane efekty z różnych sklepów na całym świecie. Najczęściej jest to od samych twórców, czyli najlepszych iluzjonistów na globie. 

Masz już doświadczenie z Polski i Wielkiej Brytanii. Jak są odbierane twoje wystapienia? 
Dotychczas najwięcej występowałem na terenie Polski i tak zdobyłem większość mojego doświadczenia. W Wielkiej Brytanii dopiero wchodzę w ten rynek i mam nadzieję będę miał przyjemność pojawić się na większych eventach. Odpowiadając na pytanie - moje pokazy są odbierane w bardzo pozytywny sposób, gdyż staram się dotrzeć do każdego widza indywidualnie i wywołać całe spektrum emocji począwszy od zaskoczenia, śmiechu, po nostalgię. 
Osobiście zdaję sobie sprawę, że moja pasja i zawód są bardzo oryginalne, co za tym idzie interesujące. Jestem przygotowany na milion pytań od ludzi, którzy mnie poznają. Ale nie spotkałem się w mojej karierze z żadnym hejtem ze strony odbiorców, a ewentualnie z konstruktywną krytyką. 
 
Czy był ktoś na kim wzorowałeś się?
Moim pierwszym wzorcem był iluzjonista z grupy "Methamorphosis", który stworzył program telewizyjny, podczas którego przechadzał się po największych miastach Polski i prezentował efekty z bliska. Dodatkowo jednym z głównych wzorców moim jak i moich kolegów jest sam David Coperfield, którego myślę, że nikomu nie trzeba przedstawiać.

Gdzie dotychczas występowałeś? 
W ostatnich czasach było bardzo trudno o pokazy, przez sytuację na świecie. Ale wcześniej często byłem gościem na przyjęciach weselnych, imprezach firmowych czy urodzinach i eventach dla dzieci. Jednakże jestem otwarty na każdą propozycję, gdyż posiadam bogaty warsztat artystyczny.

Czy iluzjonizm jest dziedziną dla każdego? 
Wydaje mi się, że każdy może zostać iluzjonistą. Tylko finalnie zauważysz czy jesteś w tym dobry, czy jedynie będziesz hobbystą w tej dziedzinie. Oczywiście zależne jest czy posiadasz zdolności manualne - wtedy możesz zostać iluzjonistą stolikowym, manipulatorem lub czujesz się komfortowo na scenie to wtedy możesz zostać świetnym stand-uperem lub robić dużą iluzję. Ważną cechą jaką posiadają iluzjoniści jest umiejętność improwizacji. Bo gdy coś pójdzie nie tak lub zaproszona osoba do efektu zrobi coś czego nie było w naszym scenariuszu musimy zagrać w taki sposób, aby nikt niczego nie zauważył.

Dlaczego nazywasz się "Międzynarodowym Iluzjonistą", co to oznacza? 
Przez lata dopracowywałem swój program tak, aby móc  występować na całym świecie i docierać do jak największej grupy odbiorców. Przekazując im coś niemożliwie pięknego czym jest sztuka iluzji. 

Co cię wyróżnia spośród innych iluzjonistów?
Przede wszystkim kładę duży nacisk na jakość mojego pokazu: pracuję na najwyższej jakości rekwizytach oraz sprzęcie niezbędnym do realizacji spektaklu. Dodatkowo jestem przygotowany do tego, aby wystąpić na mniejszych prywatnych imprezach po duże eventy plenerowe.

Czy swoją przyszłość w tym zawodzie wiążesz z Wielką Brytanią, czy patrzysz na to bardziej globalnie?
Myślę o tym, aby występować globalnie, gdyż moja druga połówka zaraziła mnie pasją do podróżowania i poznawania świata. Dzięki mojej pracy, czyli iluzji, mogę to wszystko połączyć.
 
Jakie są zatem twoje plany na przyszłość?
Planów na przyszłość mam kilka. Aktualnie uczę się marketingu, prowadzę restaurację oraz cały czas rozwijam się w iluzji. W przyszłości chciałbym otworzyć własny biznes gastronomiczny, jednocześnie cały czas występując.

Gdzie szukać kontaktu z tobą i gdzie można podziwiać twoje sztuki? 
Najczęściej mam przyjemność urozmaicać eventy prywatne oraz firmowe, jednakże mój terminarz nie jest jeszcze zapełniony, dlatego zachęcam wszystkich zaintersowanych do kontaktu. Najprościej można znaleźć mnie w social media lub poprzez stronę internetową www.magician-martin.com. 

 

Rozmawiał: Dariusz A. Zeller
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama