Po ogłoszeniu planu wyjścia z blokady, w ciągu zaledwie jednej nocy największe biuro turystyczne w Wielkiej Brytanii - Tui, odnotowało wzrost wakacyjnych rezerwacji o 500%. Na miejsce urlopu Brytyjczycy najczęściej wybierali Grecję, Hiszpanię i Turcję.
Firma Thomas Cook poinformowała, że ruch na jej stronie internetowej wzrósł o ponad 100% po zakończeniu konferencji premiera na Downing Street, rezerwowano głównie wakacje w Grecji, na Cyprze, w Meksyku i Republice Dominikany. „Dzisiejsze oświadczenie rządu to dobra wiadomość dla tych z nas, którzy desperacko marzą o wakacjach”, powiedział Alan French, dyrektor generalny firmy.
„Chociaż czekamy na więcej szczegółów, jasne dla nas jasne to, że rząd dąży do przywrócenia podróży międzynarodowych w nadchodzących miesiącach i miejmy że zrobi to przed wakacjami”, dodał.
Linia lotnicza EasyJet odnotował 337-procentowy wzrost rezerwacji lotów i 630-procentowy wzrost rezerwacji wylotów wakacyjnych, klienci przewoźnika zainteresowani byli takimi kierunkami jak Alicante, Malaga, Palmo, Faro i Kreta. Najwięcej osób planuje urlop w sierpniu i lipcu.
Podczas poniedziałkowej konferencji Boris Johnson poinformował, że 12 kwietnia zbierze się rządowy zespół, który przedstawi gabinetowi plan całkowitego przywrócenia podróży międzynarodowych. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie jednak najwcześniej 17 maja.
Wystąpienie premiera obudziło nadzieję na odbudowę branży turystycznej, choć cieszą się głównie biura organizujące zagraniczne podróże, firmy oferujące wypoczynek w Wielkiej Brytanii są rozczarowane tym, że nie będą mogły wznowić działalności przed Wielkanocą. „Wielkanoc to jeden z ważniejszych okresów zarobkowych dla tego segmentu rodzimej branży turystycznej”, przyznała Kate Hardcastle – ekspert rynku detalicznego. „Tego typu wyjazdy – np. do domku kempingowego są o wiele tańsze od podróży zagranicznej dlatego wiele rodzin decyduje się na nie. To ich namiastka urlopu, którego zostają pozbawieni”, dodała.
Napisz komentarz
Komentarze