Patrol policji został wezwany do nieruchomości przy Kings Norton w Birmingham o godzinie 00:30 w piątek po doniesieniu o nielegalnej imprezie. Zabawa była transmitowana w sieci za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Gdy na miejsce przybył patrol, właścicielka lokalu zgasiła światła, ściszyła muzykę a na koniec zarzuciła na siebie szlafrok i przekonywała policjantów, że nic się u niej nie dzieje. Funkcjonariusze dopytywali imprezowiczkę, czy zawsze kładzie się do łóżka w rajstopach, sztucznych rzęsach i w biżuterii. Ostatecznie policjanci nie weszli do mieszkania poprosili jednak uczestników zabawy o opuszczenie lokalu pod groźbą kary grzywny. Większość gości spokojnie opuściła nieruchomość, dwóch mężczyzn trafiło do aresztu po tym jak zaatakowali policjantów. W sumie w mieszkaniu przebywało około 14 osób.
Tej samej nocy w dzielnicy Birmigham Erdington, policja zlikwidowała inne nielegalne zgromadzenie w którym uczestniczyło 50 osób. Jak się później okazało, pokój w którym bawili się ludzie był dźwiękoszczelny, na miejscu znaleziono spory zapas alkoholu i narkotyki klasy A.
Poniżej dołączamy filmy z obu interwencji.
Napisz komentarz
Komentarze