Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier stwierdził, że zastosowanie szybkich testów może pozwolić na odmrożenie tych sektorów gospodarki – firm, które pozostają zamknięte od zeszłego roku. „To, w połączeniu ze szczepieniami, będzie prawdopodobnie krokiem naprzód”, przyznał podkreślając jednocześnie, że taki krok należy najpierw skonsultować z doradcami. Mimo tych deklaracji Johnson nie przedstawił żadnych szczegółów ani terminów.
Kluby nocne w Wielkiej Brytanii zostały zamknięte w czasie pierwszej blokady w marcu 2020 roku. Tymczasem wielu młodych ludzi chcąc odreagować swoją frustrację organizuje nielegalne imprezy w pustostanach, starych tunelach czy w akademikach. Jak wynika z danych policji, tego typu zabawy odbywają się w niemal w każdy weekend, a ich uczestników nie odstraszają kary grzywny.
Minister ds. szczepień Nadhim Zahawi, potwierdził, że członkowie rządu poważnie rozpatrują pomysł wykorzystania szybkich testów, stwierdził też, że tego typu badanie będzie o wiele bardziej wiarygodnym miernikiem stanu zdrowia danej osoby niż tak zwany „paszport osoby zaszczepionej”. „Samo potwierdzenie przeprowadzenia iniekcji to za mało, na jego podstawie nie można stwierdzić czy osoba zaszczepiona nie przenosi nadal wirusa”, podkreślił.
Michael Kill, szef Night Time Industries Association ocenia pomysł Downing Street negatywnie. Z jednej strony jest to jakieś rozwiązanie sytuacji, z drugiej przeprowadzanie szybkich testów nie będzie proste. Kluby, kina i inne podmioty świadczące usługi rozrywkowe, będą musiały przeszkolić lub zatrudnić osoby do nadzorowania badań, które z kolei trzeba będzie przeprowadzać w przeznaczonym do tego miejscu/pomieszczeniu – najlepiej przy wejściu do budynku, gdzie klienci będą musieli odczekać 15 minut zanim okaże się, czy mogą wejść do środka czy nie.
Należałoby również wprowadzić dodatkowe procedury określające jak postępować z osobami zakażonymi.
Warto również dodać, że skuteczność szybkich testów wynosi zaledwie 40%.
Napisz komentarz
Komentarze