Od przyszłego poniedziałku (15 lutego) wszyscy pasażerowie przybywający do Wielkiej Brytanii będą musieli przejść testy na koronawirusa – w drugim i ósmym dniu od przyjazdu.
Obowiązek posiadania negatywnego wyników badań wykonanego nie później niż 72 godziny przed wjazdem do kraju, był dotychczas egzekwowany wyłącznie w przypadku przybywających z 33 krajów uznanych przez Downing Street za kierunki zagrożone. Po zaostrzeniu zasad, wszyscy podróżni będą musieli przejść testy i to już na miejscu.
Naukowi doradcy rządu uznali, iż testy wykonane przed podróżą nie dają gwarancji, że dana osoba nie zaraziła się np. na lotnisku czy podczas lotu. Drugiego dnia po wjeździe na terytorium UK, podróżny przejdzie pierwsze badanie, którego głównym celem będzie wykrycie ewentualnych zakażeń nowymi szczepami koronawirusa, kolejne zostanie przeprowadzone ósmego dnia. Brytyjski resort zdrowia zwraca uwagę na fakt, że niektóre kraje już wprowadziły takie procedury. We Włoszech, Kanadzie i Dubaju testy po przylocie są obowiązkowe, wykonuje się je zazwyczaj na lotnisku.
„Udoskonalenie naszego systemu testowania z uwzględnieniem wszystkich osób przybywających do Wielkiej Brytanii, zapewni nam wyższy poziom ochrony i umożliwi lepsze śledzenie wszelkich nowych przypadków, które mogą trafić do kraju”, poinformował minister zdrowia.
Napisz komentarz
Komentarze