Eurostar – przewoźnik kursujący pod La Manche popadł w finansowe tarapaty z powodu ograniczenia a później wstrzymania przewozów w związku z epidemią koronawirusa. Firma ostrzega, że stoi na krawędzi bankructwa i prosi o pomoc. Alarmują również eksperci branży transportowej – bez wsparcia firma upadnie najpóźniej za miesiąc.
Rząd Francji przekazał już przewoźnikowi 200 milionów euro, sam Eurostar zdobył też pożyczkę w wysokości 450 milionów euro, jednak to wciąż za mało. Obroty firmy w 2020 roku, w stosunku do roku poprzedniego spadły aż o 85%, przewieziono też o 95% pasażerów mniej niż w 2019 roku. Na dodatek początek tego roku przyniósł kolejne ograniczenia w ruchu.
Choć to francuski operator SNCF posiada 55% akcji Eurostar International, to firma ma siedzibę w Londynie i zapewnia szybkie połączenie Anglii z kontynentem z której najczęściej korzystają Brytyjczycy. Dlatego też Francja i Wielka Brytania wspólnie zastanawiają się, jak ratować przewoźnika.
"Staramy się o wsparcie finansowe od brytyjskiego rządu, podobnie jak wsparcie otrzymały linie lotnicze i po raz kolejny prosimy o rozszerzenie tego rodzaju wsparcia na międzynarodowe koleje dużych prędkości, które zostały poważnie dotknięte przez pandemię", czytamy w komunikacie spółki Eurostar.
Napisz komentarz
Komentarze