Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Żyła w przyczepie kempingowej przez 9 miesięcy, by chronić matkę

Sarah Link jest pielęgniarką, do marca mieszkała z mężem i z matką w domu. Kiedy wiosną 2020 roku sytuacja epidemiologiczna po raz pierwszy zaczęła wymykać się spod kontroli, kobieta kupiła przyczepę kempingową i zamieszkała w niej z partnerem bo nie chciała narażać zdrowia matki. Seniorka otrzymała szczepionkę tuż przed Bożym Narodzeniem więc córka mogła wrócić na Święta do domu.
  • Źródło: BBC

Autor: foto: BBC, screen

Sarah Link – pielęgniarka z Cradley w Black Country kupiła przyczepę za 600 funtów i postawiła ją na podjeździe swojego domu, po to by chronić matkę. Kobieta pracuje w szpitalu Queen Elizabeth w Birmingham i nie chciała ryzykować, że zarazi seniorkę koronawirusem, stąd pomysł, że 84-latka zostanie w domu a córka z mężem przeniosą się do  przyczepy.

„Myśleliśmy, że to będą cztery tygodnie, maksymalnie 12 tygodni, potem minęło lato i dziewięć miesięcy później nadal tam byliśmy. To było niesamowite, po prostu nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy”, przyznała pielęgniarka.

"Gdyby nie mąż niedałabym rady, ale na szczęście był tam ze mną", dodała.

Na początku grudnia Pani i Pan Link zarazili się koronawirusem - wtedy mieszkali jeszcze w swoim tymczasowym domu, w między czasie 84-latka przyjęła pierwszą dawkę szczepionki więc Boże Narodzenie cała trójka mogła spędzić razem - w prawdziwym domu. „To było jak wygrana na loterii… budzenie się w swoim łóżku. Przepłakaliśmy pół wieczora”, wyznała Sarah podkreślając, że nie żałuje tych ostatnich 9 miesięcy życia.

„Zrobiłabym to ponownie, nawet jutro. Zrobiłabym to za każdym razem, gdy zaszłaby taka potrzeba. Zrobiłabym wszystko, by chronić mamę”, przyznała kobieta.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama