Ministerstwo Transportu potwierdza, że zaostrzenie zasad dotyczących wjazdu na teren Zjednoczonego Królestwa jest jednym z kilku rozważanych przez rząd środków zapobiegania dalszemu rozwojowi pandemii.
„Dodatkowe środki, w tym wymóg przeprowadzenia testu na koronawirusa przed podróżą na Wyspy, pomogą ograniczyć liczbę nowych przypadków infekcji”, czytamy w oświadczeniu ministerstwa. Z obowiązku przedstawienia negatywnego wyniku testu mogą być zwolnieni kierowcy ciężarówek oraz pozostali przewoźnicy korzystający z przejść w portach. Ministerstwo podkreśla jednak, że szczegóły zaostrzenia środków bezpieczeństwa nadal nie zostały uzgodnione a zostaną przedstawione „we właściwym czasie”. By mogły wejść one w życie w całym kraju, Downing Street musi dojść do porozumienia z władzami Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.
Zaostrzenie zasad wyjazdu do kraju stało się tematem wewnętrznych debat rządu po wezwaniach ze strony opozycji oraz naukowców do wzmocnienia ochrony granic Zjednoczonego Królestwa, w celu ograniczenia transmisji wirusa. Głównym argumentem przemawiający za tak radykalnym posunięciem jest trzecia blokada Anglii, zwolennicy zaostrzenia środków bezpieczeństwa uważają, iż nie można zamykać w domach Brytyjczyków i w tym samym czasie wpuszczać do kraju osoby potencjalnie zakażone.
We wtorek członek gabinetu Michael Gove przyznał, że w najbliższych dniach rząd przedstawi plan „uszczelnienia” portów oraz lotnisk. „Już teraz istnieją duże ograniczenia dla osób przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii, naszym obywatelom zalecamy jednocześnie by rezygnowali z zagranicznych podróży”, stwierdził na antenie ITV.
Obecnie osoby przybywające na Wyspy z zagranicy muszą przejść 10-dniową kwarantannę, jeżeli jednak wykonają test i uzyskają wynik ujemny, okres ten ulega skróceniu do 5 dni.
Napisz komentarz
Komentarze