Funkcjonariusze Metropolitan Police zostali wezwani do hostelu Pay and Sleep przy The Crescent w Southall na krótko przed godziną 15:00 w piątek. W jednym z pokoi znaleziono walizkę w której ukryto ciało kobiety.
Śledczy poinformowali, że traw ustalanie tożsamości zmarłej, w dalszej kolejności przeprowadzone zostaną czynności mające na celu ustalenie przyczyn jej śmierci.
Jeden ze stałych mieszkańców hostelu przyznał, że znał kobietę, określił ją jako bardzo miłą i dobrą osobę. „Mieszkam tu od 5 lat, dobrze ją znałem, mieliśmy tych samych znajomych. To była ciepła, dobra osoba”, wyznał.
Inna lokatorka - Lisa twierdzi, że chłopak zmarłej kobiety z którym mieszkała, nagle gdzieś zniknął. Z relacji kobiety wynika, że denatka może być Polką. „Mieszkała na pierwszym piętrze, nie wiedzieliśmy gdzie jest a jeden z grupy mieszkających tu Polaków powiedział nam, że pojechała na dworzec autobusowy Victoria. Nikt nie widział żeby wychodziła z walizkami, teraz wiemy dlaczego”, stwierdziła Lisa.
Śledztwo trwa, na razie nikogo nie zatrzymano.
Napisz komentarz
Komentarze