W Irlandii Północnej zamknięte są wszystkie sklepy z wyjątkiem tych, które sprzedają produkty pierwszej potrzeby, wstrzymane jest świadczenie usług wymagających bliskiego kontaktu, zamknięte są świątynie z wyjątkiem ślubów i pogrzebów, wszystkie placówki kulturalne i miejsca rozrywki, w tym siłownie i baseny, zaś lokale gastronomiczne mogą działać tylko w systemie na wynos.
Wizyty domowe są możliwe tylko w ramach jednej, stałej "bańki", którą mogą tworzyć dwa gospodarstwa domowe, oraz w przypadku kilku wyszczególnionych wyjątków. Obowiązuje zalecenie pozostawania w domu i unikania podróży, o ile nie są one niezbędne. Nauka w szkołach nadal odbywa się w trybie stacjonarnym. Wszystkie restrykcje mają pozostać w mocy do północy z 10 na 11 grudnia.
Irlandia Północna jako pierwsza część Zjednoczonego Królestwa w połowie października wprowadziła restrykcje w odpowiedzi na drugą falę epidemii, ale były one dość łagodne - zamknięto lokale gastronomiczne, hotele i usługi, które wymagają bliskiego kontaktu, ale sklepy pozostały czynne, odbywały się nabożeństwa w świątyniach i nie zabroniono spotkań osób z różnych gospodarstw domowych, a jedynie ograniczono ich liczebność.
Te restrykcje miały potrwać cztery tygodnie, ale przed upływem tego terminu przedłużono je o kolejny, zaś później ogłoszono, że wygasną one zgodnie z planem, ale po tygodniu przerwy, czyli po północy z 26 na 27 listopada, zacznie się dwutygodniowy lockdown.
Nowe restrykcje zapowiedział w piątek rząd Walii. Jak wyjaśnił jego szef Mark Drakeford, są one konieczne ze względu na to, że postępy uzyskane w ciągu 17-dniowego lockdownu na przełomie października i listopada słabną, a także w związku z planowanym poluzowaniem ograniczeń na okres Bożego Narodzenia.
Od przyszłego piątku, 4 grudnia, zamknięte zostaną kina, kręgielnie i inne obiekty rozrywkowe w zamkniętych przestrzeniach, ograniczona ma zostać także działalność sektora gastronomicznego, choć to, w jakim zakresie, ustalone zostanie dopiero w trakcie weekendu. Wtedy też ma zapaść decyzja co do okresu obowiązywania nowych obostrzeń.
W przeciwieństwie do Irlandii Północnej, gdzie wskutek pięciotygodniowych ograniczeń dobowa liczba nowych zakażeń koronawirusem spadła średnio o połowę (w ostatnich dniach zwykle nie przekracza 500), w statystykach z Walii nie widać znaczącego efektu lockdownu. W czwartek informowano o 1251 nowych przypadkach, co jest zbliżonym poziomem do tych z czasu jego wprowadzania.
Napisz komentarz
Komentarze