Rząd Wielkiej Brytanii nie chcąc zostać w tyle za USA, podjął kroki mające na celu dopuszczenie do użytku szczepionki firm Pfizer i BioNTech. Jeśli szczepionka zostanie zaaprobowana, szczepienia będą się mogły rozpocząć już w grudniu, choć większość z nich odbędzie się na początku przyszłego roku.
Wielka Brytania zawarła umowę za zakup 40 milionów szczepionek opracowanych przez firmy Pfizer i BioNTech i ma nadzieję na otrzymanie jeszcze przed końcem roku pierwszych 10 milionów, co biorąc pod uwagę, że dla zapewnienia ochrony potrzebne są dwie dawki, wystarczy dla 5 milionów osób.
W środę amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował, że ostateczne wyniki końcowej fazy badań jego przygotowywanego razem z niemiecką firmą BioNTech projektu szczepionki przeciw Covid-19 wykazały 95 proc. skuteczności, co jest nawet lepszym wynikiem niż pierwotnie podawano. Firma zwróciła się już o szybkie dopuszczenie szczepionki do użycia w USA.
"To dało nam pewność, aby tutaj formalnie rozpocząć proces. To kolejny ważny krok naprzód w walce z tą pandemią" - powiedział Hancock na konferencji prasowej na Downing Street. Dodał, że obie firmy już rozpoczęły przekazywanie MHRA danych potrzebnych do zatwierdzenia szczepionki. Wielka Brytania jest drugim po USA państwem, gdzie rozpoczął się proces dopuszczania szczepionki do użytku.
Nie chciał spekulować, ile może potrwać ten proces, ale zapewnił, że publiczna służba zdrowia będzie przygotowana do rozpoczęcia szczepień. "Jeśli - i nadal jest tu jeśli - jeśli regulator zatwierdzi szczepionkę, będziemy gotowi do rozpoczęcia szczepień w przyszłym miesiącu, choć przeważająca ich część będzie w nowym roku. Zmierzamy we właściwym kierunku, ale przed nami jeszcze długa droga" - powiedział.
W poniedziałek inna amerykańska firma, Moderna, również ogłosiła, że wyniki testów jej projektu szczepionki dały skuteczność na poziomie 95 proc. Brytyjski rząd zawarł z nią umowę na zakup 5 mln dawek.
Napisz komentarz
Komentarze