Michael Gove, poinformował 1 listopada, że jeśli liczba osób zakażonych nie zacznie spadać, lockdown może potrwać dłużej niż do 2 grudnia. Również pozostali członkowie gabinetu Johnsona cytowani przez the „The Times”, przyznają, że zakończenie ścisłej kwarantanny w Anglii będzie niemożliwa jeżeli sytuacja epidemiologiczna w kraju nie ulegnie poprawie.
Ministrowie ale też sam premier, zwracają szczególną uwagę na inną kwestię - obostrzenia przyniosą efekt dopiero po pewnym czasie, więc po czterech tygodniach blokady dobowa liczba zgonów chorych na COVID-19 będzie nawet dwukrotnie wyższa. To z kolei może stać się silnym argumentem w ustach zwolenników utrzymania lockdown’u.
Przemawiając w Izbie Gmin w poniedziałek po południu, Johnson będzie musiał ostudzić emocje deputowanych, którzy zarzucają rządowi brak konsekwencji w walce z pandemią. Oczekuje się więc, że szef rządu uzasadni swoją początkową decyzję o nałożeniu lokalnych ograniczeń, pomimo wezwań do wprowadzenia krajowego lockdown’u już kilka tygodni temu. A przede wszystkim, że nakreśli szczegółowy plan wychodzenia z kwarantanny, zwłaszcza po wczorajszych wypowiedziach swoich ministrów.
Napisz komentarz
Komentarze