„Rząd uznał zasadniczy wkład nisko opłacanych imigrantów w rozwój Wielkiej Brytanii”, czytamy w "The Guardian". Dziennik informuje, że w czwartek brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało ostateczną wersję nowego prawa imigracyjnego, które będzie obowiązywało po upływie okresu przejściowego po Brexicie. Dziennik zwraca uwagę na fakt, że publikacja dokumentu odbyła się „po cichu”, a jednym z powodów tego, ma być zmiana stanowiska w sprawie płacy minimalnej – ostatecznie ogólny próg został obniżony do 25 600 funtów rocznie.
Co więcej osoby, którym brytyjski pracodawca zaproponuje zarobki oscylującej pomiędzy 23 040 a 25 599 funtów rocznie, również mają szansę na podjęcie pracy w UK, o ile np. posiadają poszukiwane na rynku pracy specjalistyczne kwalifikacje.
Obecny pułap pensji minimalnej w wysokości 35 800 funtów został wprowadzony w 2011 roku przez ówczesną ministrem spraw wewnętrznych UK - Theresę May, która otrzymała od premiera Davida Camerona zadanie ograniczenia migracji netto. Nigdy nie udało się osiągnąć tego celu.
"The Guardian" przypomina również, że przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku Boris Johnson stanowczo podkreślał, że po Brexicie jego rząd znacząco ograniczy napływ imigrantów z UE, którzy zbyt długo „traktowali Wielką Brytanię, jakby była częścią ich własnego kraju”. Downing Street sporządziło listę profesji najbardziej preferowanych i potrzebnych dla zapewnienia rozwoju Zjednoczonego Królestwa, kładąc głównie nacisk na naukę i kulturę.
Ostateczna wersja prawa imigracyjnego wskazuje jednak na fakt, że Downing Street zrozumiało, iż brytyjska gospodarka nie przetrwa bez pracowników z niższym wykształceniem a tym samym z niższymi płacami, ale za to z ogromnym doświadczeniem i umiejętnościami.
Napisz komentarz
Komentarze