Niespełna tydzień temu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen uzgodniła z Borisem Johnsonem, że obie strony przyspieszą tempo rozmów w sprawie zawarcia umowy handlowej po Brexicie. Czasu zostało już niewiele tymczasem kolejna, dodatkowa tura negocjacji nie idzie zgodnie z oczekiwaniami wspólnoty, jak donosi agencja Reuters, kością niezgody w dalszym ciągu jest między innymi rybołówstwo.
Przywódcy UE mają omówić postępy prac negocjatorów podczas szczytu w Brukseli który rozpoczyna się jutro - 15 października i potrwa dwa dni.
Minister stanu ds. Europy Michael Roth przyznał w poniedziałek, że Unia jest gotowa pracować dalej nad porozumieniem ale nie za wszelką cenę. „Jesteśmy na bardzo krytycznym etapie negocjacji i jesteśmy pod ogromną presją a pod względem merytorycznym nie dokonaliśmy żadnego postępu”, stwierdził Roth.
The EU will not get into a blame game with the UK, insists German Europe Minister @MiRo_SPD. #brexit pic.twitter.com/3aI0QChEQ8
— Georg von Harrach (@georgvh) October 13, 2020
„Oczekujemy znacznego postępu po stronie Wielkiej Brytanii w kluczowych obszarach, w szczególności w zakresie równych szans i rybołówstwa”, dodał. A to nie jedyny taki głos w Unii.
Another focused & positive meeting with @MichelBarnier in #Luxembourg on #Brexit & finding a way to get agreement with #UK. Message on fishing is clear: Fishermen matter to the EU & will remain a priority in negotiations! pic.twitter.com/1C1CxuZV3F
— Simon Coveney (@simoncoveney) October 13, 2020
Roth zapowiedział również, że UE zintensyfikuje przygotowania planu awaryjnego na wypadek niepowodzenia negocjacji w sprawie nowego partnerstwa ze Zjednoczonym Królestwem, które ma obejmować wiele obszarów - od handlu po transport. W grę wchodzi bilion euro rocznie pochodzących z obrotu towarami i usługami pomiędzy UE i Wielką Brytanią.
Napisz komentarz
Komentarze