Niespełna miesiąc przed zakończeniem rządowego programu dopłat do pensji (jego wygaśnięcie ma nastąpić 31 października) 37% z ponad 2000 menedżerów ankietowanych przez YouGov stwierdziło, że najprawdopodobniej zwolnią część pracowników do końca roku. Największe cięcia szykują się w wielkich firmach, zatrudniających powyżej 250 osób – tu aż 60 % kadry zarządzającej, które brało udział w badaniu, potwierdziło konieczność redukcji miejsc pracy.
Ekonomiści oraz znawcy rynku pracy są coraz bardziej zaniepokojeni perspektywami brytyjskich pracowników, tym bardziej, że nowy rządowy program mający pomóc utrzymać zatrudnienie na obecnym poziomie w czasie trwania pandemii, nie jest tak korzystny dla biznesu jak jego pierwotna wersja.
Najnowszy raport dotyczący sytuacji pracowników przygotowano na zlecenie Acas - organu publicznego zajmującego się rozstrzyganiem sporów pracowniczych, po tym jak giganci brytyjskiego rynku Royal Dutch Shell i bank TSB poinformowali w ubiegły czwartek o cięciach w zatrudnieniu, zwolniono w sumie 10 000 osób. Zwolnienia planują również British Airways i EasyJet, Marks & Spencer i John Lewis a także i Rolls-Royce.
Napisz komentarz
Komentarze