Rząd odczuwa, zwłaszcza w ostatnich dniach, ogromną presję w związku z rosnącą liczbą infekcji w kraju. Dostępność do testów na koronawirusa jest bardzo ograniczona co wprowadza dodatkowy niepokój i chaos wśród potencjalnie zakażonych, rząd tłumaczy z kolei, iż wina leży po stronie laboratoriów, które są przeciążone a przez to mniej wydajne.
Tymczasem na antenie The Sky News minister Buckland przyznał, że gabinet rozważa uznanie za grupę przywilejowaną uczniów wszystkich szkół i ich najbliższych - obecnie na liście tej byli jedynie pracownicy i pacjenci szpitali oraz domów opieki społecznej. Co więcej, Downing Street nie wyklucza jednocześnie, że skierowania na testy będą racjonowane, póki co każdy, kto zaobserwował u siebie objawy Covid-19 może przejść test w ramach NHS, na badania mogą wysłać mieszkańca gminni urzędnicy lub personel szpitala.
„Dla mnie priorytetem powinny być dzieci w wieku szkolnym i ich rodzice, abyśmy mieli mieć, że ich życiu nic nie zagraża”, powiedział minister. Buckland przyznał też, że w ciągu kilku najbliższych dni minister zdrowia Matt Hancock przedstawi gabinetowi a następnie Izbie Gmin, plan wprowadzenia przyspieszonych procedur badań dla wybranych grup społecznych. Działanie to ma na celu odciążenie laboratoriów oraz środków pobierających wymazy, tak by znów były w pełni wydajne, zwłaszcza teraz - gdy nad krajem zawisło widmo drugiej fali epidemii.
Napisz komentarz
Komentarze