W oficjalnym komunikacie opublikowanych przez uniwersytet można przeczytać, iż w przypadku tego typu prac badawczych jest czymś normalnym, że "niektórzy uczestnicy poczują się źle ale każdy przypadek musi zostać dokładnie rozpatrzony, aby zapewnić dokładną ocenę bezpieczeństwa".
Na całym świecie w ramach testów szczepionkę otrzymało około 18 tys. osób nie ujawniono jednak co dolega pacjentowi, u którego pojawiły się efekty uboczne. Przedstawiciele Uniwersytetu Oksfordzkiego przekonują za to, że zespół naukowy pracujący nad szczepionką przykłada wielką wagę do kwestii bezpieczeństwa wolontariuszy zachowując najwyższe standardy pracy.
Jak informuje Reuters, testy szczepionki już raz wstrzymano - w lipcu, wtedy u jednego z pacjentów pojawiły się objawy neurologiczne, jak się później okazało, nie miały one związku z podawaną mu substancją.
Pod koniec ubiegłego miesiąca AstraZeneca rozpoczęła rekrutację 30 tys. osób w Stanach Zjednoczonych do swojego największego badania szczepionki. Firma testuje również szczepionkę na tysiącach ludzi w Wielkiej Brytanii oraz w mniejszych badaniach w Brazylii i RPA.
Napisz komentarz
Komentarze