Szefowie pięciu z sześciu londyńskich lotnisk oświadczyli, że jeśli rząd pozwoli im działać, uruchomienie systemu testowania pasażerów, będzie kwestią dni a nie miesięcy. Dyrekcje portów prowadzą już rozmowy z dostawcami specjalistycznego sprzętu niezbędnego do stworzenia punktów badań osób przylatujących do Wielkiej Brytanii, jednak żaden z nich nie uruchomi odpowiednich procedur, dopóki Downing Street nie przedstawi im jasnych wytycznych.
Najdalej zaawansowane prace przygotowawcze widać na Stansted: „Jesteśmy gotowi do działania, teraz kolej na polityków”, stwierdziło szefostwo lotniska, port przeprowadził już wstępne testy swoich punktów, które zlokalizowano na parkingach.
Heathrow ma jeden tego typu obiekt w Terminalu 2, a drugi w terminalu 5. Zgodnie z planem zamierzeniem dyrekcji portu, pasażerowie przechodziliby jedno badanie po przylocie, a kolejne kilka dni później, aby potwierdzić odczyt.
Napisz komentarz
Komentarze