Protest odbywał się pod polską ambasadą w Londynie, zebrane tam osoby domagały się wypuszczenia na wolność polskiej aktywistkę LGBT – Margot, którą zatrzymała warszawska policja.
„Chcieliśmy zaprotestować przeciwko wynoszeniu na forum publiczne kwestii seksualności. Nie tylko w wydaniu LGBT. Te sprawy powinny pozostać w sferze intymnej każdego człowieka, niezależnie od tego, jakie ma na ich temat zdanie”, przyznaje Grygowski.
Jak twierdzi podczas demonstracji został poproszony o powiedzenie kilku słów, jednak to co miał do powiedzenie najwidoczniej nie spodobało się protestującym osobom. Grygowski twierdzi, że po jego słowach z tłumu wyłonili się członkowie Antify, którzy podobno zaatakowali jego i jego towarzyszy. Polak wezwał policję, po ustaleniu tego co zaszło, funkcjonariusze Metropolitan Police aresztowali go na dobę.
Kol.Jakub Grygowski, szef O/KORWiN w Londynie na manifestacji LGBTQZ został pobity przez AntiFę, tlerancyjnie zamknięty na 24 h przez policję, zabrano Mu komórkę i policja sprawdza, czy nie ma "powiązań homofobicznych". I pomyśleć, że Anglia była kiedyś krajem WOLNOŚCI i PRAWA! pic.twitter.com/otjH9dytfj
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) August 16, 2020
Polaka zwolniono z policyjnego aresztu następnego dnia rano ale cały czas ma status podejrzanego. 7 września ma się stawić na posterunku, gdzie dowie się, czy zostaną mu postawione zrzuty. Do tego czasu ma zakaz zbliżania się do polskiej ambasady oraz do demonstracji osób LGBT.
Napisz komentarz
Komentarze