Funkcjonariusze Police Service of Northern Ireland zostali wezwani na Distillery Street w Belfaście w sobotę po południu, na miejscu płonęło ognisko rozpalone przez młodzież. Patrol policji, który pierwszy dotarł w tamten rejon miasta poinformował, że potrzebuje wsparcia - wysłano kilkudziesięciu policjantów.
Gdy funkcjonariusze ruszyli do akcji zostali zaatakowali butelkami zapalającymi, kamieniami oraz innymi ciężkimi przedmiotami. „Zostali zaatakowani przez liczne grupy młodych ludzi”, powiedziała nadkomisarz Melanie Jones. „W tym momencie możemy potwierdzić, że co najmniej 26 funkcjonariuszy odniosło obrażenia i wymagało pomocy medycznej. Na podstawie analizy materiałów zarejestrowanych przez kamery ustaliły tożsamość napastników tak by odpowiedzieli za tę niedopuszczalną przemoc, która miała dziś miejsce”, dodała.
To już drugi tego typu incydent w ten weekend czasie, w piątek policja została obrzucona koktajlami Mołotowa w rejonie Lower Falls, wtedy jednak żaden z funkcjonariuszy nie odniósł obrażeń.
W Irlandii Północnej gigantyczne ogniska – bonfires, rozpala się na pamiątkę masowych aresztowań i internowania 342 osób podejrzanych o współpracę z Irlandzką Armią Republikańską w dniach 9-10 sierpnia 1971 roku. Nadkomisarz Jones poinformowała, że policja chcąc nie dopuścić do tego typu wydarzeń na ulicach miasta, apelowała do lokalnych środowisk o rozwagę. „Niestety rozczarowuje fakt, że niektórzy młodzi ludzie i ich opiekunowie nie słuchają naszych apeli i ostrzeżeń”.
„Ludzie, którzy wybierają zachowania antyspołeczne na granicy przestępstwa, muszą zrozumieć, że jest to niedopuszczalne”, dodała.
Napisz komentarz
Komentarze