Zmiany dotyczą tych osób, które ze względu na pandemię nie mogły pracować na swoim stanowisku pracy. Epidemia sparaliżowała wiele branż, pracownicy otrzymywali więc od rządu 80 proc. pensji, oczywiście jeżeli nie mogli normalnie pracować, co wywołało sprzeciw tych grup zawodowych, które wykonywały swoje obowiązki normalnie. Uważali oni, że osoby pozostające w domach dostają pieniądze za nic. Od poniedziałku sytuacja ulegnie zmianie a wszystko wróci do starego porządku.
Od 3 sierpnia pracodawcy muszą zapewnić odpowiednie warunki do powrotu pracownikom, a jeśli mimo to pracownik odmówi pracy w normalnym trybie, to nie będzie mógł liczyć na pieniądze od państwa.
Rząd podkreśla jednak, że zmiany uzależnione są od polityki przedsiębiorstwa, jeśli pracodawcy nie przeszkadza, że pracownik wykonuje swoje zadania w domu, powinien wypłacić pełne wynagrodzenie tyle, że już w całości z własnej kieszeni.
Ostatecznie osoby, które przyzwyczaiły się do pracy zdalnej będą musiały wrócić na normalny rynek pracy, bo wsparcie rządu w postaci programów dla pracowników i firm zostanie zlikwidowane do końca października.
Brytyjscy socjologowie twierdzą, że wielu Brytyjczyków nie podejmie na nowo pracy co doprowadzi do zwolnień i wzrostu bezrobocia.
Napisz komentarz
Komentarze