Likwidacja 166 placówek oznacza utratę pracy przez ok. 900 osób, firma zapewnia jednak, że zrobi wszystko co w jej mocy by zwolnienia dotknęły jak najmniejszą liczbę pracowników. TUI chce przenieść część z nich do innych placówek. „Zachowania konsumenckie już w ostatnich latach się zmieniły i 70 proc. wszystkich rezerwacji w brytyjskim oddziale TUI odbywa się online. Uważamy, że Covid-19 tylko przyspieszył tę zmianę w zwyczajach zakupowych, a ludzie tym bardziej chcą dokonywać zakupów przez internet lub porozmawiać z ekspertami ds. podróży z własnego domu", powiedział Andrew Flintham, dyrektor zarządzający brytyjsko-irlandzkiego oddziału TUI.
W maju niemiecka firma ogłosiła, że musi zmniejszyć koszty utrzymania o 30% , wtedy też po raz pierwszy przyznano, że zwolnienia obejmą 8 tys. pracowników.
Gigant branży turystycznej nie podaje póki co listy placówek, którym grozi likwidacja. Po zamknięciu 166 biur na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii, TUI nadal będzie dysponować 350 stacjonarnymi punktami obsługi klienta.
Eksperci sektora turystycznego zauważają, że na przyspieszenie procesu redukcji zatrudnienia w TUI miała z pewnością ostatnia decyzja brytyjskiego rządu nakładająca obowiązek odbycia 14-dniowej kwarantanny osobom przyjeżdżającym na Wyspy. Na początku tego tygodnia firma został zmuszony do anulowania tysięcy wyjazdów Brytyjczyków do Hiszpanii.
Napisz komentarz
Komentarze