Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Policja aresztowała 12-latka bo trzymał w dłoni plastikowy pistolet

Funkcjonariusze Metropolitan Police aresztowali 12-latka podczas nalotu na nieruchomość w północnym Londynie 17 czerwca. Policja interweniowała po doniesieniu od anonimowej osoby, że w domu przebywa mężczyzna i ma broń. Dowódca jednostki biorącej udział w akcji uważa, że oficerowie prawidłowo zareagowali podczas interwencji.
  • Źródło: The Sky News

Autor: foto: The Sky News, screen

Kai Agyepong został aresztowany przez funkcjonariuszy, którzy wtargnęli do jego domu z psami tropiącymi w Camden w północnym Londynie w czwartek 17 lipca. Wcześniej osoba mieszkająca w tamtej okolicy poinformowała policję, że widziała pod wskazanym adresem czarnego mężczyznę z bronią.

W chwili gdy oficerowie wtargnęli do nieruchomości 12-latek faktycznie bawił się pistoletem śrutowym, tyle że z plastiku. Imitacja choć łudząco podobna do oryginału była tylko zabawką. Po tym jak policjanci zorientowali się, że chodzi o zabawkę uwolniono 12-latka.

Matka chłopca Alice Agyepong, jest oburzona interwencją Metropolitan Police, kobieta uważa, że jej syn był podejrzany o posiadanie broni ze względu na kolor skóry.

Dowódca jednostki Kyle Gordon opublikował oświadczenie, w którym stwierdza, że po przejrzeniu materiału z kamer rejestrujących policyjne interwencje nie dostrzega uchybień w zachowaniu jego podwładnych, co więcej był z nich zadowolony.

„Funkcjonariusze biorący udział w tego typu akcjach muszą traktować doniesienia świadków poważnie, dopiero na miejscu można stwierdzić czy chodzi o broń palną”, stwierdził.

„Na podstawie posiadanych informacji funkcjonariusze działali zgodnie z  moimi oczekiwaniami - umożliwiając zakończenie incydentu tak szybko i bezpiecznie, jak to możliwe”, dodał.

Gordon przyznał też, że osoba dzwoniąca na policję zachowała się prawidłowo zachęcając jednocześnie Londyńczyków do reagowania na wszelkiego rodzaju zjawiska budzące ich niepokój.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama