Dysforia płciowa dawniej określana jako zaburzenie tożsamości płciowej, opisywana jest jako uporczywy ból odczuwany przez daną osobę z powodu niedopasowania jej tożsamości płciowej do płci biologicznej. Keira Bell wyznała dziennikarzom The Sky News, że w dzieciństwie bardzo cierpiała z tego powodu, dlatego skierowano ją na leczenie. Ostatecznie, wtedy nieletnia dziewczyna, trafiła do londyńskiej kliniki – jedynej w kraju, która oferuje młodym pacjentom zmianę tożsamości płciowej. Jak twierdzi, na podstawie 3-godzinnego wywiadu przepisano jej kurację blokerami hormonalnymi, po roku przyjmowała już testosteron. Trzy lata temu Bell przeszła operację usunięcia piersi zaś w 2019 roku, doszła do wniosku, że jednak akceptuje swoją biologiczną płeć i przerywa terapię hormonalną.
Keira Bell twierdzi, że skierowała sprawę do sądu by zwrócić uwagę na skalę problemu: „Jestem zła z powodu całej tej sytuacji która mnie spotkała, na to w jaki sposób zostałam poprowadzona przez lekarzy, ale teraz skupię się na innych, na zmianie systemu na lepsze tak by nie raniono więcej małych dzieci”.
„Powinni byli mi powiedzieć, żebym się wstrzymała”, dodała kobieta, która nie ukrywa żalu jaki żywi do personelu Tavistock Center. Jej zdaniem pracownicy kliniki nie wzięli w ogóle pod uwagę jej stanu psychicznego - zagubienia i samotności.
NHS England odpowiada na te zarzuty przekonując, że młodym ludziom z dysforią płciową oferuje się porady, terapię hormonalną a „ich zdrowie fizyczne i psychiczne jest monitorowane przez całe ich życie. Każdy kto rozważa zmianę płci otrzymuje od NHS pełne wsparcie”.
Badania przeprowadzone przez Stonewall Research wykazały, że mniej niż 1% spośród 3 398 pacjentów transpłciowych, którzy byli klientami NHS Gender Identity Service w latach 2016-2017, zgłaszało pretensje co to sposobu prowadzenia terapii.
Napisz komentarz
Komentarze