Rząd przejmie kontrolę jeśli samorząd nie zareaguje odpowiednio na lokalne ognisko koronawirusa

Od 18 lipca samorządy mogą same decydować o zamknięciu wybranych lokali, sklepów, instytucji publicznych czy o odwołaniu wydarzeń kulturalnych.

Nowe narzędzia „umożliwią lokalnym władzom szybsze reagowanie na pojawienie się lokalnych ognisk epidemii”, powiedział w piątek Boris Johnson. W sobotę podczas wywiadu dla The Sky News, Sekretarz Stanu ds. Transportu Shapps, wtórował premierowi: „Będą mogli działać natychmiast, gdziekolwiek zajdzie taka potrzeba”. Dodał jednak: „Ostatecznie to rząd ma najwyższą władzę i sprawuje kontrolę w tym kraju”. Sekretarz sugerował, że jeśli samorządy będą zbyt opieszałe lub bierne, reakcja Downing Street będzie natychmiastowa.

Ostrzeżenie pada w chwili, gdy służby medyczne donoszą o wzroście liczby osób zakażonych na dwóch miastach – w Wakefield w West Yorkshire i w Burton w Staffordshire.
Wakefield wykrywa obecnie 20 nowych przypadków koronawirusa na 100 000 mieszkańców, głównymi ogniskami epidemii są: zakłady mięsne, lokalna fabryka i ośrodek dla osób ubiegających się o azyl.

W przyszłym tygodniu premier poda szczegóły dotyczące zakresu ewentualnych interwencji rządu. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, iż z pomocą parlamentu Downing Street będzie mogło zamykać fabryki a nawet całe sektory gospodarki w poszczególnych regionach.

Nowe uprawnienia rządu będą obejmowały nakazy pozostania w domu, zakazy wchodzenia na wybrany obszar czy zakaz jego opuszczania. W grę wchodzi także zamykanie dróg, wstrzymanie transportu publicznego czy zakaz zgromadzeń.