Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Domy opieki pozostawiono bez pomocy w czasie epidemii

Domy opieki w Wielkiej Brytanii po wybuchu epidemii zostały pozostawione same sobie, a władze przez długi czas nie interesowały się panującą w nich sytuacją, co zapewne przyczyniło się do dużej liczby zgonów - powiedziała pracownica polskiego domu opieki w Londynie Polskiej Agencji Prasowej (PAP).
  • Źródło: PAP
Domy opieki pozostawiono bez pomocy w czasie epidemii

Autor: Źródło: Unsplasch.com

Antokol to najstarszy polski dom opieki w Londynie. Założony został w 1951 r. z myślą o emigrantach i uchodźcach, którzy pozostali w Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej nie mogąc wrócić do Polski. Do dziś część jego pensjonariuszy stanowią weterani wojenni.

Joanna R., która pracuje w Antokolu od grudnia, łącząc to zajęcie z pracą naukową, mówi, że spośród 36 pensjonariuszy na Covid-19 zmarło – jak przypuszczają opiekunowie - dziewięć lub dziesięć osób. "Dokładną liczbę trudno oszacować z powodu braku dostępności testów. Przepisy dotyczące zgonów w domach opieki ulegały zmianie. Na początku przyjeżdżał lekarz, by stwierdzić zgon, później, prawdopodobne w celu ochrony medyków oraz pracowników zakładów pogrzebowych, już tylko przeszkolony ratownik medyczny lub pielęgniarka z policją, by stwierdzić zgon i zabezpieczyć ciało, po czym zwłoki odbierał zakład pogrzebowy" – opowiada PAP.

Zachorowania zaczęły się już na początku epidemii, ale jak wskazuje, choć personel ma podejrzenia co do źródła i momentu pojawienia się koronawirusa w placówce, to ze względu na brak przeprowadzanych testów, ciężko to jednoznaczne stwierdzić i wszystkie przypuszczenia pozostają w sferze niezweryfikowanych hipotez.

"Sytuację pogarszał fakt przeciążenia infolinii NHS (publicznej służby zdrowia - PAP) i wielogodzinnego oczekiwania na połączenie oraz braku dostępności testów na obecność wirusa. W takiej sytuacji słowa brytyjskiego premiera brzmiały dla nas wyjątkowo okrutnie, bo rzeczywiście stało się to naturalną selekcją – czyj organizm był odporniejszy, ten przetrwał" – dodaje rozmówczyni.

W Antokolu zakażonych koronawirusem była większość pensjonariuszy, a także opiekunów – w tym też rozmówczyni PAP – choć część z seniorów również przeszła chorobę łagodnie, w postaci jedno- czy dwudniowej niedyspozycji, to cała sytuacja nie pozostała bez wpływu na stan psychiczny niektórych rezydentów, co czasem miało swoje tragiczne konsekwencje.

Problemem w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza w szczycie epidemii w kwietniu, był brak wystarczającej ilości środków ochrony osobistej. Dotyczyło to nawet szpitali, gdzie zezwolono, by w krytycznych sytuacjach ponownie używać jednorazowych środków. "Jeśli chodzi o domy opieki, to dużo zależało od kierownictwa poszczególnych placówek. My w Antokolu mieliśmy wsparcie zarówno moralne, jak i w postaci środków zabezpieczających. Tym trudniej było słuchać wypowiedzi naszych koleżanek z innych domów opieki znajdujących się na terenie Londynu. Problemem w wielu domach opieki był kompletny brak podstawowych środków ochrony, dużo opiekunek, nie chcąc ryzykować zdrowiem oraz życiem własnym i swych rodzin, zrezygnowało z pracy" – opowiada opiekunka.

Jej zdaniem, w reakcji na koronawirusa popełniono cały szereg błędów – brak informacji na początku, zlekceważenie problemu przez władze, niedobory środków ochrony osobistej – to wszystko szczególnie mocno uderzyło w domy opieki. Jedyną trafną decyzją władz było odizolowanie osób starszych. "Powszechnie wiadomo, że izolacja nie jest stanem wpływającym pozytywnie na człowieka, jednak należy z całą stanowczością podkreślić, że dzięki temu wiele osób ocaliło swe życie" – podkreśla. Z tym, że - jak zastrzega - ta decyzja też była spóźniona.

Według ostatnich cotygodniowych danych brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, od początku roku do 5 czerwca włącznie w domach opieki w Anglii i Walii zmarło 80 978 osób, z czego Covid-19 był wskazany jako przyczyna zgonu – główna lub kluczowa przyczyna – w odniesieniu do 14 028 przypadków. W domach opieki doszło do 29,6 proc. wszystkich zgonów z powodu Covid-19 zarejestrowanych w Anglii i Walii do 5 czerwca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jaga 21.06.2020 15:23
To prawda,w moim Domu Opieki zmarlo tez ok 21 osob na covid .Mieli podobne objawy :bole gardla,kaszel, bole miesni,goraczke ,szpitale ich nie chcialy!Prawie wszyscy to przechorowali,dluzej lub krocej !Re***enci i My! W polowie marca sie zaczelo ,jeszcze wtedy zabroniono noszenia maseczek ! A mielismy ich dosyc.Dopiero po 2 tygodniach sie zmienilo!A le ja juz wtedy bylam chora.Badania zrobiona najpierw re***entom ( w maju)A po 2 tygodniach nam !

Reklama