Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii, Johnson miał dodatni poziom poparcia netto, czyli liczba osób popierających jego działania była wyższa od liczby przeciwników. Rekordowo wysoki wynik premier uzyskał go samy walczył z koronawirusem, w trakcie jego pobytu w szpitalu, dokładnie 8 kwietnia różnica między zwolennikami a przeciwnikami wyniosła aż 47 pkt proc. na plus szefa rządu. Później nieco się ona zmniejszała, ale nadal aż do końca pierwszych dni maja była ona duża - wahała się między +25 a +35 pkt.
W miniony piątek, czyli tuż przed pierwszą z dwóch publikacji na temat osobistego doradcy Johnsona – Cummingsa (gdy pojawiły się u niego objawy zakażenia pojechał do domu rodziców zamiast pozostać w izolacji, co oznacza, że złamał prawo) poziom aprobaty netto dla Johnsona wynosił +19 pkt proc. W poniedziałek - trzy dni od wybuchu afery, poziomu poparcia wyniósł -1 pkt proc.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy był brak skruchy ze strony Cummings oraz postawa samego premiera, który zawzięcie bronił swojego doradcę.
W ostatnich dniach spadł również poziom aprobaty dla rządu, z +56 pkt proc. w marcu do -2 pkt. W poniedziałek.
Napisz komentarz
Komentarze