Brian May z Queen przeszedł zawał serca

Brian May poinformował fanów o stanie swojego zdrowia na Instagramie, 72-latek przyznał, że w ostatnim czasie miał zawał i przeszedł operację. Wielbiciele talentu Maya z pewnością odetchnęli z ulgą słysząc, iż gitarzysta zespołu Queen dochodzi do siebie, zwłaszcza, że na początku maja artysta również trafił do szpitala, wtedy powodem był poważny wypadek w ogrodzie.  

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Hmm ... Sheer Heart Attack eh ? Well, I think I always worried a little bit about that album title. I wondered if it might upset some people who had actually had heart attacks. I’m actually quite relieved now that I’m in that club - and I don’t find it upsetting at all ! Take. care folks. And ... why did those discs in my spine get so squished? Well I think 50 years of running around with a guitar strap over my left shoulder holding a heavy guitar might have something to do with it ! But it probably WAS all worth it ! Bri

Post udostępniony przez Brian Harold May (@brianmayforreal) Maj 24, 2020 o 7:42 PDT

72-letni muzyk przyznał, że był „bardzo bliski śmierci”. Przez blisko 40 minut odczuwał ucisk w klatce piersiowej, silny ból ramion i zaczął się pocić. Lekarz gwiazdora podjął decyzję o przetransportowaniu go do szpitala gdzie okazało się, że ma zablokowane tętnice. Pojawiło się więc podejrzenie, że w każdej chwili może dojść do wstrzymania dopływu krwi do serca dlatego też zdecydowano o wszczepieniu trzech stentów. Zabieg się udał, a May dochodzi do siebie w domu.

„Wyszedłem ze szpitala z sercem, które jest teraz bardzo silne, więc myślę, że będę w dobrej formie przez najbliższy czas”, podsumował gitarzysta.