Rząd przyznał, że po Brexicie wprowadzona zostanie kontrola towarów przekraczających Morze Irlandzkie. W liście skierowanym do Stormont – parlamentu Irlandii Północnej, Downing Street potwierdziło, iż na Morzu Irlandzkim powstaną trzy punkty kontroli granicznej, wstępnie wytypowano trzy lokalizacje – port w Belfaście, port w Warrenpoint i port w Larne.
Declan Kearney, jeden z podsekretarzy stanu w rządzie Irlandii Północnej przedstawił plany Londynu podczas środowego posiedzenia Zgromadzenia NI w Belfaście. „Rząd brytyjski potwierdził, że w trybie pilny pracuje nad szczegółami dotyczącymi wprowadzenia kontroli towarów”, powiedział Kearney.
Premier Boris Johnson uzgodnił zasady kontroli towarów docierających do Irlandii Północnej z Wielkiej Brytanii ze swoim irlandzkim odpowiednikiem Leo Varadkarem w październiku ubiegłego roku. Kilka tygodni później Johnson przekonywał przedsiębiorców handlujących z krajami Unii Europejskiej, że kontroli nie będzie. „Jeśli jakakolwiek firma zostanie poproszona o wypełnienie dodatkowej dokumentacji, powinna zadzwonić do premiera a ja polecę im wyrzucić ten formularz do kosza”, zapewniał.
List do Zgromadzenia Irlandii Północnej jest swego rodzaju przyznaniem się do kłamstwa, zauważa Guardian. Nowe zasady kontroli towarów są opisane w specjalnym protokole dotyczącym Irlandii Północnej, który z kolei jest częścią umowy o wystąpieniu UK z UE. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami obu stron Unia miała otworzyć swoje biuro w Belfaście, aby jej urzędnicy mogli uczestniczyć we wdrażaniu i egzekwowaniu zapisów protokołu, Londyn wciąż nie wydał zgody za założenie placówki na trenie Wysp. Penny Mordaunt, członek gabinetu Borisa Johnsona oświadczyła, iż byłoby to „niedopuszczalne z punktu widzenia krajowej polityki”.
Inaczej uważają politycy w Belfaście: „Brytyjskiemu rządowi nie można pozwolić na odstąpienie od zobowiązań prawnych, musi teraz współpracować z UE”, powiedział deputowany Sinn Féin, Chris Hazzard.
Napisz komentarz
Komentarze