W woj. śląskim liczba osób zakażonych wynosi 3 708, kwarantanna objętych jest 5 526 osób, a 6 418 osób pozostaje pod nadzorem sanitarnym. Zmarło 150 osób, 877 wyzdrowiało, w szpitalach pozostaje 411 osób. Dla regionu przebadano 41 386 próbek.
W związku zaistniałą sytuacją, na Śląsk przyjechał w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska by ocenić zagrożenie epidemiczne na miejscu. Region ten z powodu wzrostu przypadków zakażeń wśród górników jest obecnie największym ogniskiem pandemii w Polsce. Minister przyznał podczas konferencji w Katowicach, że „gdyby oddzielić Śląsk od reszty kraju, to mielibyśmy już tendencję spadkową liczby zakażonych w Polsce”. Kraska zapowiedział również, że do środy w ramach badań przesiewowych 15 000 górników z wytypowanych kopalń przejdzie testy pod kątem koronawirusa, w tym tygodniu w woj. śląskim ruszy też dziewiąte laboratorium, mogące wykonać kilka tysięcy testów dziennie a od wtorku do rodzin górników z wynikiem dodatnim, dotrą wymazobusy. „Być może pod koniec tygodnia będzie decyzja o ponownym testowaniu górników, abyśmy wiedzieli, czy ewentualnie w grupie osób obecnie ujemnych nie mamy nowych zakażeń, aby uniknąć nowej fali zakażonych", mówił Kraska. W ostatnich dniach wojewódzki sanepid w Katowicach wspierają inspektorzy z innych części kraju, którzy przyjechali na Śląsk.
Pytany o pogłoski dotyczące możliwości odizolowania regionu lub jego części od reszty kraju wojewoda śląski ocenił, że to "od naszej odpowiedzialności – jako społeczności mieszkańców województwa – będzie zależało, jakie decyzje w przyszłości mogą być podejmowane".
"Dla nas w tej chwili najważniejszym zadaniem jest wyłapanie całego sektora wydobywczego pod kątem ognisk, aby wyizolować wszystkie osoby mogące być nosicielami wirusa i wygasić jak najszybciej ogniska w kopalniach. Jeżeli tak się stanie, wydaje się, że nie będzie argumentów za tym, by wprowadzać dodatkowe restrykcje", uznał Jarosław Wieczorek.
Napisz komentarz
Komentarze