"To nie jest czas, aby po prostu zakończyć zamknięcie w tym tygodniu. Zamiast tego podejmujemy pierwsze ostrożne kroki, aby zmodyfikować nasze działania" - powiedział Johnson w wieczornym przemówieniu telewizyjnym.
W ramach przedstawionego planu uruchomiony zostaje pięciostopniowy system wskazujący zagrożenie koronawirusem, w ramach którego najwyższy, piąty poziom oznacza, że służba zdrowia nie jest w stanie sobie poradzić ze skalą epidemii, a najniższy - że choroby nie ma w kraju.
Jak powiedział Johnson, dzięki podejmowanym przez ostatnie dwa miesiące wysiłkom Wielka Brytania przechodzi obecnie z poziomu czwartego na trzeci. Poziom zagrożenia będzie mierzony przy pomocy współczynnika transmisji wirusa (obecnie jest między 0,5 a 0,9) oraz liczby nowych przypadków
With every day we are getting more and more data. We are shining the light of science on this invisible killer, and we will pick it up where it strikes.
— Boris Johnson #StayAlert (@BorisJohnson) May 10, 2020
Our new system will be able in time to detect local flare-ups in your area as well as giving us a national picture. #StayAlert pic.twitter.com/ZqDznzRjLT
W pierwszym etapie łagodzenia ograniczeń, od poniedziałku, do pracy będą mogły wrócić te osoby, które nie mogą pracować z domu, ale powinny one unikać transportu publicznego. Johnson wskazał, że chodzi m.in. o osoby zatrudnione w budownictwie czy przemyśle, ale dodał też, że firmy dostaną wytyczne, w jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo w miejscu pracy.
Natomiast od środy zniesione zostanie też ograniczenie jednego wyjścia z domu dziennie w celu uprawiania aktywności fizycznej.
W następnym etapie - nie wcześniej niż 1 czerwca - otwarte mają być szkoły podstawowe oraz sklepy, zaś w kolejnym - najwcześniej 1 lipca - niektóre puby, restauracje i hotele, choć będą one musiały wprowadzić ograniczenia w celu utrzymywania dystansu społecznego.
If we as a nation begin to fulfil the conditions I have set out, then in the next few weeks and months we may be able to go further.
— Boris Johnson #StayAlert (@BorisJohnson) May 10, 2020
We are driven by the science, the data and public health.
It depends on all of us – the entire country – to #StayAlert to keep the R down. pic.twitter.com/KuiPs7mQL8
Johnson zastrzegł, że przejście do kolejnego etapu będzie warunkowe i jeśli ponownie zacznie wzrastać liczba zakażeń, rząd nie zawaha się zaostrzyć ponownie ograniczeń.
"Przez cały ten okres najbliższych dwóch miesięcy nie będziemy kierować się jedynie nadzieją czy koniecznością ekonomiczną. Będziemy kierować się nauką, danymi i zdrowiem publicznym. Muszę jeszcze raz podkreślić, że to wszystko jest warunkowe, wszystko zależy od serii dużych +jeżeli+" - powiedział.
Plan znoszenia ograniczeń dotyczy tylko Anglii, bo rządy Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, która mają kompetencje, by samodzielnie podejmować decyzje w tej kwestii, już wcześniej ogłosiły przedłużenie ograniczeń o kolejne trzy tygodnie, choć również nieznacznie je poluzowały (zwłaszcza odnośnie do wychodzenia z domu w celu aktywności fizycznej).
Zgodnie z wcześniejszymi spekulacjami prasowymi Johnson przekazał, że niedługo wszystkie osoby przyjeżdżające drogą powietrzną do Wielkiej Brytanii będą podlegały dwutygodniowej kwarantannie, choć - jak sprecyzowano później we wspólnym oświadczeniu brytyjsko-francuskim - nie będzie do dotyczyło pasażerów przylatujących z Francji. Johnson nie podał, od kiedy kwarantanna miałaby obowiązywać, ale brytyjskie media wskazywały w weekend, że byłby to koniec maja.
An important update to the nation on coronavirus: https://t.co/tRvIjJLrCu
— Boris Johnson #StayAlert (@BorisJohnson) May 10, 2020
Jak dotychczas w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa zmarło 31 855 osób, co jest drugą najwyższą liczbą na świecie - po Stanach Zjednoczonych. Mimo że średnia dobowa liczba zgonów spada, jest wyraźnie wyższa niż w pozostałych państwach europejskich.
Napisz komentarz
Komentarze