1 maja Sąd Najwyższy w Londynie wydał oświadczenie w sprawie zarzutów formowanych przez Meghan Markle przeciwko "Mail on Sunday", sędzia rozpatrujący pozew uznał, że są one bezzasadne więc odrzucił je. Na tym nie koniec, wydawca czasopisma domaga się, aby żona Księcia Harry'ego pokryła koszty postępowania sądowego, które wynoszą 50 000 funtów.
Proces toczył się od 24 kwietnia, Meghan zarzucała redakcji tabloidu, naruszanie prywatności oraz praw autorskich w związku z publikacją listu byłej księżnej do jej ojca. W intymnej oraz osobistej korespondencji Markle próbowała załagodzić konflikt z tatą, który rozgorzał na dobre tuż przed ślubem Sussex'ów. Wydawcy zdecydowali się na publikację pisma wbrew woli autorki. „Mail on Sunday” miał opublikować fragmenty wyrwane z kontekstu, które stawiały księżną w złym świetle.
Pewna wygranej Meghan, zatrudniła nawet byłego prawnika Księżnej Diany, niestety sędzia Mark Warby odrzucił zarzuty i to już w pierwszym orzeczeniu: „Nie uważam, by zarzuty odnosiły się do sedna sprawy. (...) Część z nich wykreślono jako nieistotne, część jako niewystarczająco uargumentowane, część jako niewspółmierne do celu sprawy”, oświadczył.
Napisz komentarz
Komentarze