Brytyjski premier przyznał, że gdy został przyjęty na intensywną terapię jego los zależał od wiedzy i doświadczenia pracowników NHS.
"Trudno znaleźć słowa, które wyraziłyby moją wdzięczność NHS za uratowanie mi życia, ale wcześniej chciałbym podziękować wszystkim w Zjednoczonym Królestwie za poświęcenie, którego dokonaliście i dokonujecie. (...) Mogę sobie jedynie wyobrazić, jak trudne jest zachowywanie zasad dystansu społecznego", powiedział Johnson w pierwszym nagraniu na Twitterze zamieszczonym od czasu, gdy w poniedziałek wieczorem trafił na oddział intensywnej terapii.
It is hard to find the words to express my debt to the NHS for saving my life.
— Boris Johnson #StayHomeSaveLives (@BorisJohnson) April 12, 2020
The efforts of millions of people across this country to stay home are worth it. Together we will overcome this challenge, as we have overcome so many challenges in the past. #StayHomeSaveLives pic.twitter.com/HK7Ch8BMB5
"Chcę, żebyście wiedzieli, że w tę Niedzielę Wielkanocną wierzę, że wasz wysiłek jest tego wart i codziennie są tego dowody. Bo choć opłakujemy tych, którzy zabierani są nam tak licznie i chociaż walka nie jest jeszcze w żaden sposób skończona, dokonujemy postępu w tej niewiarygodnej narodowej bitwie z koronawirusem", mówił brytyjski premier.
Johnson powiedział, że przez ostatnie siedem dni mógł obserwować, pod jaką presją pracuje personel NHS. "Widziałem odwagę nie tylko lekarzy i pielęgniarek, ale też sprzątających, gotujących, całego personelu służby zdrowia", podkreślił szef rządu. Szef brytyjskiego rządu powiedział, że chce złożyć osobiste podziękowania lekarzom, zwłaszcza tym, którym którzy opiekowali się nim, za co będzie im wdzięczny do końca życia.
Po raz kolejny zaapelował też do wszystkich o pozostanie w domach, co pozwoli zmniejszyć liczbę zakażeń, a tym samym zmniejszyć presję na NHS. Johnson będzie przechodził rekonwalescencję w Chequers, wiejskiej rezydencji szefa rządu w Ellesborough w hrabstwie Buckinghamshire, około 60 km od Londynu. Na razie nie wiadomo, kiedy wróci do pracy.
Napisz komentarz
Komentarze