„Nie zamierzam cię zwodzić, myślę, jest to całkowicie możliwy scenariusz”, mówił Hancock do prowadzącego program. Minister przyznał, że epidemia koronawirusa w Wielkiej Brytanii może osiągnąć szczyt podczas zbliżających się świąt, wtedy też należy spodziewać się nawet 1000 zgonów dziennie.
Kwestia ta była też poruszana podczas otwarcia tymczasowego szpitala w Londynie. Przemawiając na otwarciu Hancock podkreślał, że nie dysponuje matematycznymi wyliczeniami dotyczącymi przebiegu epidemii, jednak naciskany przez media, stwierdził, że 12 kwietnica to bardzo możliwy termin kulminacji fali zakażeń. „Oczywiście wokół tej kwestii jest wiele niepewności. Wciąż jeszcze nie wiemy wielu rzeczy o tej chorobie, i to jest jedna z nich”, mówił. „Ale jesteśmy przygotowani, nie tylko na tę ewentualność, ale także na wypadek, gdyby było znacznie gorzej”, dodał.
Początkowo rząd Wielkiej Brytanii zakładał, że zastosowane środki bezpieczeństwa, będą skutkować spowolnieniem wzrostu liczby zakażeń, tak by szczyt epidemii nastąpił w cieplejszych miesiącach. Naukowcy uważają bowiem, że wysoka temperatura nie sprzyja przenoszeniu się koronawirusa.
Napisz komentarz
Komentarze