Meghan i Harry z Vancouver do Los Angeles przenieśli się tuż przed zamknięciem granic Kanady w związku z pandemią koronawirusa. Przeprowadzkę planowali od dłuższego czasu - żona wnuka Elżbiety II myśli o powrocie do aktorstwa, a poza tym w LA mieszka jej matka.
Patrząc na raporty dotyczące skali epidemii w USA, Sussex'owie wybrali chyba najgorszy z możliwych terminów na zmianę miejsca zamieszkania. Jak donosi magazyn People, przerażona sytuacją para, praktycznie nie opuszcza swojej nowej posiadłości, o wizytach matki ex-księżnej, nie ma w tej chwili mowy.
Z kolei amerykański „Us Weekly” dotarł do osoby z bliskiego otoczenia Harry'ego i Meghan, która stwierdziła, że: „Jak tylko małżonkowie zadomowią się w Los Angeles, szybko postarają się o drugie dziecko. Chcą tylko trochę osiąść w nowym domu i poświęcić czas Archiemu. Wciąż cieszą się cennymi chwilami spędzanymi z synkiem, i choć podjęli decyzję o drugim dziecku, nie chcą też odczuwać w związku z tym presji”.
Napisz komentarz
Komentarze