„Produktów, które zazwyczaj rozdajemy, jak chleb, po prostu nie ma na półkach”, przyznają przerażeni wolontariusze.
Organizacje charytatywne informują, że tak wysokiej liczby głodujących rodzin w Wielkiej Brytanii nie było od dziesięcioleci. Banki odczuwają wpływ rosnącego popytu na produkty spożywcze, panika w sklepach przekłada się bowiem na zapasy żywności, a nie dość że maleją, to uzupełnienie ich, w tej chwili, jest niemożliwe.
Podstawowe produkty, które wkładamy do naszych paczek, są niedostępne, a będzie jeszcze gorzej”, wyznał The Independent szef jednej z organizacji charytatywnych.
Według najnowszych rządowych danych, gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii, zgromadziły w ostatnich dniach zapasy żywności warte 1 miliard funtów. Kupowanie bez zachowania zdrowego rozsądku, doprowadziło do braku towarów, mimo iż w zeszłym tygodniu producenci wprowadzili na rynek 50% więcej artykułów spożywczych.
Organizacje prowadzące banki żywności ostrzegają: „Te bezprecedensowe okoliczności krzywdzą najbardziej bezbronnych, w tym osoby, które straciły pracę i osoby starsze”.
Podczas sobotniej, specjalnej konferencji prasowej rządu, poświęconej sytuacji w sklepach, Stephen Powis - dyrektor medyczny NHS England oskarżył osoby robiące zapasy o pozbawianie posiłku pracowników służby zdrowia, którzy nie mają czasu na stanie w kolejkach. „Szczerze mówiąc, wszyscy powinniśmy się wstydzić. To są ludzie, o których musimy teraz zadbać”, mówił.
Rząd poinformował, że prowadzi rozmowy z supermarketami w celu uzupełnienia zapasów banków żywności. Premier zapewnia też, że łańcuch dostaw nie jest zagrożony, a jedzenia w Wielkiej Brytanii nie zabraknie.
Napisz komentarz
Komentarze