Dla Harry'ego i Meghan, pracowało 15 osób, kilka z nich może pozostać w Pałacu Buckingham, choć na innym stanowisku, pozostali negocjują warunki zwolnienia. Wśród osób, które straciły pracę, jest prywatna sekretarka Sussex'ów Fiona Mcilwham, kobieta dopiero co została mianowana na to stanowisko oraz dotychczasowa szefowa ds. komunikacji, Sara Latham. Latham wcześniej pracowała dla Obamów i była też doradczynią Hillary Clinton. Królowa w zamian za oddaną służbę, uczyniła ją członkiem Królewskiego Zakonu Wiktoriańskiego.
Jak donosi Daily Mail, choć pracownicy pary są zszokowani ich decyzję o opuszczeniu Londynu, to szanują ich wybór.
Komentatorzy życia rodziny królewskiej podkreślają, że Sussex'owie swoim ostatnim zachowaniem zdradzają, że nie mają zamiaru wrócić do Wielkiej Brytanii, mimo iż przekonywali, że po odejściu z dworu będą dzielić swój czasy między Kanadą i UK.
Obecnie małżeństwo korzysta z porad i wiedzy amerykańskich doradców, we współpracy z nimi zorganizowano już kilka prywatnych spotkań oraz briefingów. Harry i Meghan wynajęli też kanadyjskiego projektanta, który stworzył ich nową stronę internetową. Nowy zespół małżonków, nie musi się już konsultować z doradcami Pałacu Buckingham.
Napisz komentarz
Komentarze