Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Rząd nie chce dopuścić do zwolnienia terrorysty z więzienia

Ministrowie toczą walkę z czasem, mają niespełna trzy tygodnie na wprowadzenia w życie zapowiadanych przez premiera przepisów, które pozwolą znieść automatyczne zwolnienia warunkowe przestępców skazanych za terroryzm. 28 lutego ma wyjść na wolność kolejny taki więzień. Ministerstwo Sprawiedliwości nie chce do tego dopuścić.

Autor: foto: unsplash/archiwum

Mohammed Zahir Kahn trafił do zakładu karnego za nawoływanie do terroryzmu, 42-letni sprzedawca z Sunderland, ma zostać zwolniony po odbyciu zaledwie połowy kary. Rząd oświadczył, iż zrobi wszystko co w jego mocy by do tego nie doszło, oczekuje się, iż projekt zmian prawnych zostanie przedstawiony Izbie Gmin w przyszły wtorek. 

Zahir Kahn został aresztowany w 2017 roku zaś w maju 2018 roku został skazany na cztery i pół roku więzienia, mężczyzna przyznał się do winy. 

42-latek opublikował na koncie grupy „Państwo Islamskie” na Twitterze, tekst, nawołujący do przeprowadzania ataków terrorystycznych. Przyznał się także do rozpowszechniania materiałów mających na celu podżeganie do nienawiści religijnej(chciał spalić żywcem szyickich muzułmanów).

W przypadku takich osób, rząd chce mieć możliwość zastosowania „środków nadzwyczajnych” w postaci surowszego prawa w zakresie mechanizmu zwolnień warunkowych, zmiany legislacyjne wymagają jednak poparcia parlamentu.

Tymczasem rośnie opór wobec działań rządu, eksperci w dziedzinie prawa ostrzegają, że zniesienie równego prawa do wcześniejszego zwolnienia będzie pogwałceniem prawa w ogólnym wymiarze, Law Society of England and Wales podkreśla z kolei, że decyzja rządu doprowadzi do ogromnej liczby odwołań od wyroku. 

Minister Sprawiedliwości Robert Buckland przekonuje jednak: „Chodzi o ochronę dobra publicznego - to pierwsze zadanie rządu, i trzeba to zrobić”.
W środę szef jednostki brytyjskiej policji ds. walki z terroryzmem przyznał, że zagrożenie terroryzmem nie maleje. Neil Basu, zastępca Komisarza Metropolitan Police, przyznał, że służby wiedziały, że Amman - terrorysta, który zaatakował w niedzielę 4 osoby w południowym Londynie, stanowił „znaczące ryzyko”.

„Ale przy około 3 000 osób, którymi interesują się nasi oficerowie, wśród nich jest również wielu terrorystów, po prostu nie jesteśmy w stanie obserwować ich wszystkich nieustannie”, powiedział.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama