O swoich planach poinformował słuchaczy konferencji Airport Operators Association. Zdaniem Irlandczyka już wkrótce pieniądze będą pochodziły z innych źródeł i to lotniska będą płacić liniom lotniczym za możliwość przyjęcia pasażerów.
- Nasze najbliższe plany wiążą się z regularnym obniżaniem cen biletów. Moim zdaniem w ciągu 5 - 10 lat bilety na nasze loty będą rozdawane za darmo. Nasze samoloty będą zapełnione w stu procentach, a pieniądze będziemy zarabiać na udziale w zyskach lotnisk. Ludzie, którzy podróżują zostawiają na lotniskach coraz więcej pieniędzy - przekonuje O'Leary.
Na samej konferencji nikt nie odniósł się do tych planów i branża lotnicza pozostaje sceptyczna, ale już wielokrotnie Ryanair pokazywał, że potrafi przecierać szlaki i wdrażać nowe rozwiązania.
Już teraz co czwarty funt, który wpływa do kasy Ryanaira pochodzi z innych źródeł niż bilety lotnicze, a proporcje te mają się zmienić w niedalekiej przyszłości. Ryanair zarabia na dodatkowych opłatach, wynajmie samochodów i sprzedaży jedzenia i napojów na pokładach samolotu.
- Zdarza się, że sprzedajemy bilety za 5 funtów, a opłaty lotniskowe i podatki wynoszą 20 funtów. W takich przypadkach to ja wam płacę za latanie z nami i pokrywam różnicę kilkunastu funtów. Dlatego w przyszłości wprowadzenie darmowych biletów jest normalne i nieuniknione - zdradza prezes znany z kontrowersyjnych pomysłów.
W 2016 roku Ryanair przewiezie prawie 120 milionów pasażerów. W roku 2024 ma plany na przewiezienie 200 milionów. Irlandzki przewoźnik stał się tak atrakcyjnym partnerem, żę coraz więcej lotnisk walczy o jego obecność, oferując obniżenie opłat lotniskowych.
Napisz komentarz
Komentarze