Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Sulejmani miał brytyjską krew na rękach

W środę Boris Johnson potępił atak wojsk irańskich na bazy USA w Iraku, premier przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie deputowanym Izby Gmin.

Autor: foto: Wikimedia Commons

„Oczywiście potępiamy atak na irackie bazy wojskowe, w których stacjonują wojska koalicyjne - powiedział Johnson na forum Izby Gmin.

„Iran nie powinien powtarzać takich lekkomyślnych i groźnych ataków, musi zamiast tego dążyć do deeskalacji”, dodał szef brytyjskiego rządu.

Na pytanie lidera opozycji, Jeremy'ego Corbyna, czy dysponuje jakimiś dowodami, które wskazywałyby, że atak USA, w którym zginął gen. Kasem Sulejmani, był legalny, Johnson odparł, że "nie należy do Wielkiej Brytanii rozstrzyganie legalności tej operacji". Johnson powtórzył niemal dokładnie argumenty, które przedstawił jego rzecznik kilka dni wcześniej, mianowicie, że USA miały prawo zaatakować w samoobronie. Premier podkreślał, że Sulejmani dostarczał improwizowanych ładunków wybuchowych, które były wykorzystywane przeciwko brytyjskim żołnierzom.

„Ten człowiek miał krew brytyjskich żołnierzy na rękach”, powiedział.

Premier Wielkiej Brytanii zapewnił, że wraz koalicjantami będzie dążył do wyciszenia konfliktu na Bliskim Wschodzie..


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama