Dene zebrałi naukowcy University of Wolverhampton na prośbę ratusza. Oszacowano, że w chwili gdy przeprowadzano badania, w Londynie żyło około 107 000 dzieci nie posiadających dokumentów uprawniających do bezpiecznego przebywania na terenie Wielkiej Brytanii, oraz 26 000 osób w wieku 18-24 lat. Gdy dziecko bez ustalonego settled status kończy 18 rok życia, może zostać deportowane do kraju, z którego przybyli jego rodzice.
W sumie w Wielkiej Brytanii mieszka 674 osób bez odpowiednich dokumentów, niektóre posiadały status osoby osiedlonej ale tymczasowy, po jego wygaśnięciu nie opuściły UK, są to też ofiary handlu ludźmi oraz dzieci samotnych rodziców, którzy po przybyciu na Wyspy nie radzą sobie z załatwianiem urzędowych spraw. Połowa z tych osób żyje obecnie w Londynie.
Dane mogą dramatycznie podskoczyć po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
„To hańba narodowa, że setkom tysięcy młodych londyńczyków nie ma bezpiecznej przyszłości w naszym mieście i żyje w ciągłym strachu przed deportacją z powodu itp. złej polityki migracyjnej naszego kraju. Ci młodzi ludzie, z których wielu urodziło się w Wielkiej Brytanii, często nie są w stanie uzyskać dostępu do szkolnictwa wyższego, wynająć domu lub otworzyć rachunku bankowego, a liczba tych osób dramatycznie wzrośnie po Brexicie”, stwierdził Sadiq Khan.
Kamena Dorling, szefowa organizacji charytatywnej dla dzieci Coram, przyznała: „Te dzieci dorastają na marginesie zamiast być legalnymi obywatelami tego kraju, który nazywają domem”.
„Nie zgadzamy się z opinią, że opuszczenie UE zwiększy liczbę dzieci bez bezpiecznego statusu. Unijny system rozliczeń pozwala wnioskodawcom, w tym dzieciom, składać wnioski bez konieczności posiadania dokumentu tożsamości, w sytuacji gdy istnieje uzasadniony powód dla którego nie mogą go zdobyć”, oświadczyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Napisz komentarz
Komentarze