Jeszcze przed ceremonią wielkim wygranym tegorocznej edycjo Złotych Globów był Netflix zdobył 17 nominacji. "Marriage story", "Dwóch papieży", "Dolemite is my name" oraz "Irlandczyk" – o tym filmach mówiło się w branży od tygodni. Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej postawiło ostatecznie na produkcje kinowe, w kategorii najlepszy dramat wygrał obraz "1917" Sama Mendesa, który odebrał również statuetkę za reżyserię. Wśród komedii i musicali nagrodzono "Pewnego razu w Hollywood" Quentina Tarantino. Tom Hanks odebrał nagrodę specjalną za wybitny wkład w rozwój kultury i rozrywki.
There's no crying in baseball, but there is crying during acceptance speeches.
— NBC Entertainment (@nbc) 6 stycznia 2020
Tom Hanks receives the Cecil B. DeMille Award at The #GoldenGlobes. pic.twitter.com/gDBdZFabrU
Podczas Złotych Globów 2020 doceniona został również brytyjską aktorka filmowa i telewizyjna Olivia Colman. Okrzyknięto ją najlepszą aktorą dramatyczną.
Olivia Colman discusses her unexpected win and unexpected career ambitions with the HFPA backstage after winning for Best Actress - TV Drama. pic.twitter.com/c2476DPk9o
— Golden Globe Awards (@goldenglobes) 6 stycznia 2020
Na ceremonii zabrakło jednak polskich akcentów. Wśród produkcji zagranicznych uznania nie zdobył film Jana Komasy "Boże Ciało". Obraz ten ma za to szansę zdobyć nominację do Oscara, czy tak się stanie, okaże się w przyszłym tygodniu.
Napisz komentarz
Komentarze