Johnson przebywa ze swoją partnerką Carrie Symonds na prywatnej karaibskiej wyspie Mustique, dotychczas szef brytyjskiego rządu nie wygłosił żadnego oświadczenia w sprawie budzącej kontrowersje akcji USA w Iranie. Liderzy opozycji, wezwali Johnson'a do zajęcia stanowiska w tej sprawie a Jeremy Corbyn wysłał list do premiera z prośbą o pilne spotkanie. Laburzysta pyta premiera czy UK wiedziało o planowanym ataku, oraz czy w związku z napięciami w Iranie w Wielkiej Brytanii, istnieje większe ryzyko ataku terrorystycznego.
Nieoficjalnie mówi się, że szef brytyjskiego rządu ugiął się pod naciskiem opozycji i zamierza wrócić do kraju w niedzielę, Downing Street nie potwierdza tych doniesień.
Tymczasem fala krytyki wobec Johnson'a zalewa internet, na Twitterze pojawiła się inicjatywa #WheresBoris. W sieci wrze po ataku USA, niektórzy otwarcie mówią już o cichym początku III Wojny Światowej.
Corbyn zażądał zwołania pilnego spotkania Tajnej Rady po tym, jak okazało się, że Pentagon wysyła 3000 żołnierzy, w celu wzmocnienia amerykańskich sił zbrojnych na Bliskim Wschodzie.
W niedzielę rząd Wielkiej Brytanii poinformował, że dla zwiększenia bezpieczeństwa, jednostki brytyjskiej marynarki wojennej będą towarzyszyć statkom pływającym pod banderą UK przez Cieśninę Hormuz. „Rząd podejmie w tej chwili wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony naszych statków i obywateli”, powiedział Minister obrony Ben Wallace. Na Bliski Wschód wysłane zostaną okręty wojenne HMS Montrose i HMS Defender.
Brytyjski rząd nie potępił amerykańskiego ataku rakietowego nieopodal lotniska w Bagdadzie.
Napisz komentarz
Komentarze