Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Ministerstwo gospodarki Rosji prognozuje 20 lat stagnacji

Resort gospodarki Rosji skierował do Ministerstwa Finansów prognozę rozwoju ekonomicznego do 2035 roku przewidującą powolne tempo wzrostu gospodarki i realnych dochodów. Dziennik ekonomiczny "Wiedomosti" ocenił, że jest to prognoza "20 lat stagnacji".

Komentowany w czwartek przez media dokument to długoterminowa prognoza rozwoju społeczno-gospodarczego. Do sporządzania takich planów zobowiązuje Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego Rosji ustawa o planowaniu strategicznym; na podstawie prognozy Ministerstwo Finansów opracowuje długoterminową prognozę budżetową.

Według dokumentu gospodarka wyjdzie z recesji w 2017 roku. Jednak przez najbliższe 20 lat będzie rosnąć bardzo wolno, średnio o 2 proc. rocznie (od 1,7 do maksymalnie 2,6 proc.).

Realne dochody ludności będą rosnąć średnio o 1,4 proc. rocznie i w roku 2021 osiągną poziom z 2013 roku. W 2035 roku przewyższą ten poziom o mniej niż 30 procent. "Wiedomosti" wskazują, że o tyle realne dochody ludności wzrosły w latach 2006-2007.

Zgodnie z prognozą inwestycje, które w ostatnich trzech latach spadały, osiągną poziom sprzed kryzysowego 2013 roku dopiero w 2021 roku. Tempo ich wzrostu również będzie umiarkowane, wyniesie bowiem średnio 3,3 proc. rocznie.

Eksport będzie rósł średnio o 2 proc. rocznie, a import - o 4 proc.

Ten wariant rozwoju gospodarki jest jednym z trzech zakładanych w prognozie ministerstwa i nie jest on najbardziej pesymistyczny. Opiera się na założeniu utrwalenia się obecnych tendencji i inercyjnego rozwoju. Wariant ten uwzględnia też najbardziej realistyczną, w ocenie ministerstwa, prognozę cen ropy naftowej. Zgodnie z nią ceny te będą stopniowo rosły i osiągną w 2020 roku poziom 57 dol. za baryłkę. W 2030 roku mają wynieść 70 dolarów, a w 2035 - 76,7 dol. za baryłkę.

Komentując prognozę, "Wiedomosti" oceniają, że gospodarka Rosji będzie "przezwyciężać stagnację przez całe najbliższe 20 lat, ale nie odniesie sukcesu". Zaś tempo wzrostu gospodarczego niższe od światowej średniej będzie oznaczać, że - jak ujął to dziennik - "Rosja będzie dryfować w stronę krajów biednych".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama