Wyliczenia Carbon Brief wskazują, że energetyka słoneczna wyprodukowała w ciągu tego półrocza ok. 7000 gigawatów prądu. Ta węglowa dostarczyła ich o ponad 10 proc. mniej – 6300 GW.
To przełomowy rok, dla branży. 9. kwietnia był pierwszym dniem w historii, kiedy baterie słoneczne wyprodukowały więcej prądu niż energetyka węglowa. Maj był pierwszym takim miesiącem. Wszystko dzięki temu, że w 2015 roku podwojono moc elektrowni słonecznych.
- Słońce przeganiające węgiel jeszcze pięć lat temu było zupełnie nie do pomyślenia. Nowe dane pokazują, że popularność energii słonecznej rośnie zarówno wśród właścicieli domów jak i biznesów. Wszystko za sprawą spadającego kosztu. Teraz, kiedy rozwinął się przemysł związany z tą branżą, energia słoneczna jest najtańszą formą prądu – mówił James Court z Renewable Energy Association.
W zimowym półroczu węgiel ponownie ma przegonić słońce. Jednak, jak przekonują eksperci, w niedalekiej perspektywie także w zimie OZE będą mogły go zastąpić. Jedyną barierą jest brak tanich i wystarczająco pojemnych baterii. Trwają jednak prace, które przynoszą obiecujące wyniki.
Napędza je także to, że wzrost produkcji energii elektrycznej w obiektach słonecznych bardzo mocno wpływa na spadek jej cen. W określonych sytuacjach, doświadczają tego Niemcy, mogą one spadać nawet do zera.
Napisz komentarz
Komentarze