Brytyjska służba zdrowia cierpi na brak personelu medycznego, głównie pielęgniarek, wszystko wskazuje na to, że NHS chce załatać tę dziurę kadrową słabiej opłacanymi, niewykształconymi odpowiednio pracownikami. Plan zakład zatrudnienie 10 000 osób, to i tak niewiele, gdyż według szacunków, za pięć lat na oddziałach brytyjskich szpitali będzie brakowało aż 20 000 pielęgniarek.
Zapisy nieopublikowanego jeszcze „Planu Zdrowia NHS”, mogą stanowić problem nie tylko dla mieszkańców Wysp, a też dla premiera, który w ramach obietnic wyborczych zadeklarował, że do 2024 roku rząd sfinansuje zatrudnienie 50 000 pielęgniarek, problem w tym, że doskonale przygotowane do zawodu siostry z krajów Unii Europejskiej, nie chcą przyjeżdżać już do Wielkiej Brytanii, co więcej wiele z nich wyjechało wskutek kampanii brexitowej.
NHS zakłada, że w ostatecznym rozrachunku przybędzie 45 000 pełnoetatowych pracowników, w tym 10 200 pomocników pielęgniarek, którzy ukończyli zaledwie dwuletni kurs. Osoby takie są gorzej wyszkolone od tak zwanych pielęgniarek zarejestrowanych „registered nurses”, które posiadają dyplom ukończenia trzyletnich studiów.
W ujawnionym dokumencie NHS zakłada, nie tyle wzrost zatrudnia pielęgniarek, co wprowadzenie na stałe tendencji by zastępować wolne etaty pracownikami typu pomoc pielęgniarska „Zwiększenie liczby pomocy pielęgniarskich może pomóc w zmniejszeniu wzrostu
zapotrzebowania na pielęgniarki, każdy taki pracownik może zmniejszyć obciążenie pracy pielęgniarki pełnoetatowej o połowę”, czytamy w dokumencie.
Eksperci mówią jednak krótko, taka osoba to „substytut” a nie fachowiec.
Napisz komentarz
Komentarze