Ferdinando Orlando i Lorenzo Costanzo poznali 23-latkę w klubie Toy Room około 2:00 nad ranem, oboje wyraźnie narzucali się kobiecie, która była bardzo pijana, całowali i dotykali ją.
Skazani wyprowadzili kobietę przytrzymując ją między sobą, co widać na nagraniu kamery przemysłowej zainstalowanej z tyłu budynku. Następnie 25-latek wraz z kolegą włamali się pomieszczenia technicznego, gdzie doszło do gwałtu. Mężczyźni wyszli na zewnątrz po 16 minutach, ofiarę zanieśli do kobiecej toalety. Potem gwałciciele wybiegli przed lokal gdzie przybyli sobie piątkę, a następnie obejrzeli na telefonie jednego z nich film, który nagrali.
Kobietę znaleziono w toalecie godzinę później, para Francuzów pomogła jej wrócić do domu. Ofiara bardzo cierpiała, jej współlokatorka wezwała więc pogotowie, które zabrało 23-latkę do szpitala, przeszła poważną operację.
Gwałt miał miejsce w lutym 2017 roku, Włosi wrócili do kraju i przez ponad rok byli bezkarni. W 2018 roku, Orlando przyjechał do Wielkiej Brytanii by kibicować swojej drużynie podczas meczu z Arsenalem. Brytyjska policja aresztowała go na lotnisku Heathrow, następnego dnia został oskarżony o gwałt. Drugi gwałciciel sam zgłosił się do służb, również usłyszał zarzuty. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie.
Kobieta przyznała, że nie pamięta gwałtu ani osób które ją skrzywdziły, stanowczo podkreśliła podczas składania zeznań, że nie dała mężczyznom przyzwolenia na seks, „Potraktowali mnie jak zwierzę i uważają, że jest to zabawne”, mówiła.
Napisz komentarz
Komentarze