Stan Miller, 75-letni niepełnosprawny mieszkaniec dzielnicy Arbury, oglądał w salonie telewizję, kiedy wyszedł na chwilę do toalety w dom wjechał samochód. Siła uderzenia była tak ogromna, że Vauxhall przebił się przez płot a następnie przez ścianę i wpadł do środka bungalowa. „Gdybym nie wstawał do kibelka, nie wiem, czy jeszcze bym tu był, ale cieszę się, że nie ucierpiał kierowca”, powiedział właściciel budynku.
Ściana niemal w całości została zniszczona, wewnątrz budynku pełno było szkła, cegieł i drewna jednak Miller, który mieszka w domku od ponad 20 lat, odmówił jego opuszczenia, twierdząc iż musi pilnować swojej posesji w nocy. „Myślę, że ktoś musiał mieć mnie w swojej opiece, nigdzie się nie ruszam”, mówił reporterom BBC.
Do incydentu doszło na skrzyżowaniu Campkin Road i Northfield Avenue w północnym Cambridge. 32-letni kierowca pojazdu, został oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu oraz bez prawa jazdy i ubezpieczenia, odpowie również za spowodowanie szkody majątkowej.
Córka 75-latka przyznała, że wiadomość o zdarzeniu wstrząsnęła nią: „To był najbardziej przerażający telefon jaki odebrałam w życiu”, powiedziała. „Tata też jest bardzo zszokowany, ale radzi sobie naprawdę dobrze”, dodała.
Pan Miller otrzymał tymczasowe zakwaterowanie, jego dom musi przejść szereg kontroli budowlanych, które pozwolę stwierdzić, czy nadaje się jeszcze do zamieszkania.
Napisz komentarz
Komentarze